- Siemano! - zachichotała dziewczyna, obejmując ramieniem moją szyję.
- Dziękuję za przyprowadzenie Savanny. - powiedziała chłodno, starsza kobieta, zakrywając się swetrem.
- Czy to wróżka zębuszka? - parsknęła dziewczyna, siadając na podłodze.
- Savannah, wstawaj. - szepnąłem, próbując podnieść dziewczynę.
- Zmęczyłam się. - sapnęła.
- Zaprowadź ją do pokoju. Dobranoc. - powiedziała spokojnie, odchodząc. Wiem, że wcale nie jest tak jak na to wygląda. Savannah na pewno dostanie ostry szlaban.
Podniosłem dziewczynę i zaniosłem na górę. Cholera. Co jak jej babcia, zrobi spotykania się ze mną? Czego ja się boję! Ona nawet nie wie, że bywam tu częściej, niż w swoim domu.
- Te wróżki nie chcą przestać gadać. - zaśmiała się dziewczyna, kiedy zacząłem ją rozbierać. - Co robisz? - spytała zdziwiona.
- Korzystam z okazji. - zagryzłem wargę, zdejmując z niej bluzkę. Dawno nie widziałem tego ciałka.
- Chcesz uprawiać sex? - spytała, zabierając się za podciąganie mojej bluzki.
- Zgłupiałaś? - zaśmiałem się. - Idziesz spać. - pokręciłem głową, rzucając ubrania dziewczyny na bok. Widząc ją w samej bieliźnie, zacisnąłem usta w wąską linię i warknąłem pod nosem. Skup się.
- Dobra, Ty idziesz spać, a ja..idę do siebie. - Dobranoc. - chrząknąłem, odwracając się do niej plecami.
- Nie śpisz ze mną? - spytała smutno, przytulając się do moich pleców.
- Nie dzisiaj, Savannah. Odpocznij, jutro będziesz miała ciężki dzień. - Obróciłem się z powrotem do dziewczyny, obejmując ją w pasie i złożyłem krótki pocałunek na jej ustach. - Dobranoc, kochanie. - uśmiechnąłem i wyszedłem czym prędzej, obawiając się, że mogę zostać tam na dłużej. Zamknąłem drzwi i zszedłem po cichu po schodach. Na dole nie było już pani McAllister, więc pewnie wróciła do spania. Wyszedłem z domu dziewczyny i ruszyłem do swojego, jednak zanim do niego wszedłem, najpierw podszedłem do samochodu, skąd wyjąłem papierosa i zapalniczkę. Oparłem się o maskę, umieściłem papierosa między wargami i go odpaliłem, po czym uniosłem głowę, żeby móc patrzeć w okno Savanny, w którym nawet stała i mnie obserwowała. Uśmiechnąłem się pod nosem i wypuściłem dym z płuc, nie spuszczając wzorku z półnagiego ciała dziewczyny. Przez światło palące się u niej w pokoju, wszystko dokładnie widziałem.
- Nie wiedziałam, że palisz papierosy. - krzyknęła szeptem, wychylając się przez okno. Dziewczyno, lepiej włóż coś na siebie, jeśli chcesz przeżyć dzisiejszą noc.
- Czasami. - wzruszyłem ramionami, zaciągając się papierosem.
- Przyjdziesz?
- Savannah.
- Okej, ja przyjdę. - oznajmiła, przekładając jedną nogę przez okno.
- Do cholery, ani mi się waż! - krzyknąłem, odskakując od samochodu.
Dziewczyna zachichotała i z powrotem schowała się w domu. Rzuciłem połowę papierosa w trawę, przydeptując i wszedłem do domu. Zamknąłem po cichu drzwi na klucz i poszedłem do swojego pokoju, idąc prosto w stronę okna. U Savanny było już ciemno, ale okno było wciąż otwarte. Wszedłem na dach i następnie na drzewo, które łączyło nasze domy. Kiedy wszedłem do pokoju Grey, natychmiast zamknąłem okno i zacząłem się rozbierać. Będąc w samych bokserkach wszedłem do łóżka, w którym była już dziewczyna. Objąłem Savanne w pasie i przyciągnąłem do siebie. Zmarszczyłem brwi, kiedy zorientowałem się, że jest NAGA.
- Gdzie masz bieliznę? - spytałem, podpierając się na łokciu.
- Jest mi strasznie gorąco. - sapnęła, zdejmując z siebie kołdrę, którą natychmiast nią okryłem. - Czujesz jaka jestem gorąca? - mruknęła, jadąc moją dłonią w stronę swoich piersi.
- Savannah. - wydyszałem, przymykając oczy. - Przestań.
- Wcale tego nie chcesz. - szepnęła pewna siebie, ściskając moją dłonią swoją pierś.
Syknąłem pod nosem, z powrotem się kładąc.
- No dalej Justin. - jęknęła, wypinając się do mnie.
Zdjąłem dłoń z jej piersi i umieściłem między jej nogami, a biodra przysunąłem jak najbliżej jej tyłka, żeby poczuć choć niewielkie tarcie. Przymknąłem powieki i wpiłem się w szyję brunetki.
- Poczekaj. - wydyszała i przesunęła się do skraju łóżka. Otworzyła szufladę od szafki nocnej i coś z niej wyjęła, następnie uklęknęła na łóżku i usiadła na mnie.
- Co robisz? - zmarszczyłem brwi, kładąc dłonie na jej biodrach. Przez to, że nie zasłoniła rolet, mogłem obaczyć nawet najmniejsze drgnięcie na jej twarzy.
Dziewczyna uśmiechnęła się szelmowsko i uniosła dłoń do ust, po czym rozerwała opakowanie prezerwatywy.
- Savannah, nie będziemy uprawiali seksu. - zacisnąłem dłonie na jej biodrach, próbując ją z siebie zrzucić.
- Właśnie, że będziemy. - szepnęła, pochylając się nade mną, kiedy jej biodra zaczęły powoli ocierać się o mojego kutasa. - i skończymy dopiero rano.
Przełknąłem ślinę i nagle zacząłem dyszeć. Jeszcze parę jej ruchów i skończę. Przysięgam.
- Przestań. - wysapałem, wbijając palce w biodra dziewczyny. - Albo zaraz wystrzelę.
Brunetka podniosła się, przestając ruszać biodrami i zsunęła się niżej. Zdjęła moje bokserki, chwyciła penisa w dłoń i przejechała po nim ręką.
- Nie drażnij się ze mną. - wysyczałem, patrząc w jej oczy.
Savannah zaśmiała się, ale w końcu nałożyła prezerwatywę na mojego penisa.
- Grzeczna dziewczynka. - oblizałem usta, spoglądając na jej nagie piersi. Czy jesteśmy na to gotowi? Ciężko o tym teraz myśleć, kiedy przede mną siedzi naga i napalona dziewczyna.
Savannah przegryzła kusząco wargę, posyłając mi przy tym zalotny uśmiech, po czym wsparła się na rękach, umieszczonych na moim brzuchu i powoli nasunęła się na mojego kutasa. Obydwoje jęknęliśmy w tym samym momencie.
- Pokaż co potrafisz mała. - szepnąłem, patrząc na nią spod przymrużonych powiek. Kurwa, ale za tym tęskniłem. Brunetka pochyliła się i wpiła w moje usta, cały czas ruszając biodrami. Jedną ręką złapałem za jej szyję i pogłębiłem pocałunek, a drugą dłonią uderzyłem w pośladek.
- O Boże, Justin. - pisnęła, chowają twarz w zagłębieniu mojej szyi.
- Sh, musimy być cicho. - jęknąłem, całując ją w policzek.
- Nie mogę, Boże!
Złapałem dziewczynę w pasie i przewróciłem się na nią.
- Musisz być cicho. - warknąłem, przy jej ustach, po czym się w nie wpiłem, ruszając szybko biodrami. Czułem, że chwila i dojdę. Chwyciłem w dłoń pierś dziewczyny i zacząłem ją masować, żeby przyspieszyć jej orgazm.
- No dalej mała. - jęknąłem cicho, ruszając się coraz mocniej. Brunetka wygięła się w łuk, zaciskając powieki. - Dojdź kochanie. - mruknąłem, próbując sam się powstrzymać od orgazmu. Przez to, że tak dawno nie uprawiałem seksu, czuje się jak prawiczek.
- Kurw..-pisnęła, ale w miarę szybko zasłoniłem jej usta dłonią, również dochodząc w ciszy.
- Brakowało mi tego. - zaśmiała się dziewczyna, kiedy leżeliśmy już obok siebie.
- Mi też. - sapnąłem, zaczesując grzywkę do tyłu.
Przez chwilę leżeliśmy w ciszy, aż postanowiłem powiedzieć jej co mi leży na sercu.
- Zależy mi na Tobie.
- Wiem, Justin. - odpowiedziała, kładąc głowę na mojej klatce piersiowej. - Mi na Tobie również.
Podniosłem dziewczynę i zaniosłem na górę. Cholera. Co jak jej babcia, zrobi spotykania się ze mną? Czego ja się boję! Ona nawet nie wie, że bywam tu częściej, niż w swoim domu.
- Te wróżki nie chcą przestać gadać. - zaśmiała się dziewczyna, kiedy zacząłem ją rozbierać. - Co robisz? - spytała zdziwiona.
- Korzystam z okazji. - zagryzłem wargę, zdejmując z niej bluzkę. Dawno nie widziałem tego ciałka.
- Chcesz uprawiać sex? - spytała, zabierając się za podciąganie mojej bluzki.
- Zgłupiałaś? - zaśmiałem się. - Idziesz spać. - pokręciłem głową, rzucając ubrania dziewczyny na bok. Widząc ją w samej bieliźnie, zacisnąłem usta w wąską linię i warknąłem pod nosem. Skup się.
- Dobra, Ty idziesz spać, a ja..idę do siebie. - Dobranoc. - chrząknąłem, odwracając się do niej plecami.
- Nie śpisz ze mną? - spytała smutno, przytulając się do moich pleców.
- Nie dzisiaj, Savannah. Odpocznij, jutro będziesz miała ciężki dzień. - Obróciłem się z powrotem do dziewczyny, obejmując ją w pasie i złożyłem krótki pocałunek na jej ustach. - Dobranoc, kochanie. - uśmiechnąłem i wyszedłem czym prędzej, obawiając się, że mogę zostać tam na dłużej. Zamknąłem drzwi i zszedłem po cichu po schodach. Na dole nie było już pani McAllister, więc pewnie wróciła do spania. Wyszedłem z domu dziewczyny i ruszyłem do swojego, jednak zanim do niego wszedłem, najpierw podszedłem do samochodu, skąd wyjąłem papierosa i zapalniczkę. Oparłem się o maskę, umieściłem papierosa między wargami i go odpaliłem, po czym uniosłem głowę, żeby móc patrzeć w okno Savanny, w którym nawet stała i mnie obserwowała. Uśmiechnąłem się pod nosem i wypuściłem dym z płuc, nie spuszczając wzorku z półnagiego ciała dziewczyny. Przez światło palące się u niej w pokoju, wszystko dokładnie widziałem.
- Nie wiedziałam, że palisz papierosy. - krzyknęła szeptem, wychylając się przez okno. Dziewczyno, lepiej włóż coś na siebie, jeśli chcesz przeżyć dzisiejszą noc.
- Czasami. - wzruszyłem ramionami, zaciągając się papierosem.
- Przyjdziesz?
- Savannah.
- Okej, ja przyjdę. - oznajmiła, przekładając jedną nogę przez okno.
- Do cholery, ani mi się waż! - krzyknąłem, odskakując od samochodu.
Dziewczyna zachichotała i z powrotem schowała się w domu. Rzuciłem połowę papierosa w trawę, przydeptując i wszedłem do domu. Zamknąłem po cichu drzwi na klucz i poszedłem do swojego pokoju, idąc prosto w stronę okna. U Savanny było już ciemno, ale okno było wciąż otwarte. Wszedłem na dach i następnie na drzewo, które łączyło nasze domy. Kiedy wszedłem do pokoju Grey, natychmiast zamknąłem okno i zacząłem się rozbierać. Będąc w samych bokserkach wszedłem do łóżka, w którym była już dziewczyna. Objąłem Savanne w pasie i przyciągnąłem do siebie. Zmarszczyłem brwi, kiedy zorientowałem się, że jest NAGA.
- Gdzie masz bieliznę? - spytałem, podpierając się na łokciu.
- Jest mi strasznie gorąco. - sapnęła, zdejmując z siebie kołdrę, którą natychmiast nią okryłem. - Czujesz jaka jestem gorąca? - mruknęła, jadąc moją dłonią w stronę swoich piersi.
- Savannah. - wydyszałem, przymykając oczy. - Przestań.
- Wcale tego nie chcesz. - szepnęła pewna siebie, ściskając moją dłonią swoją pierś.
Syknąłem pod nosem, z powrotem się kładąc.
- No dalej Justin. - jęknęła, wypinając się do mnie.
Zdjąłem dłoń z jej piersi i umieściłem między jej nogami, a biodra przysunąłem jak najbliżej jej tyłka, żeby poczuć choć niewielkie tarcie. Przymknąłem powieki i wpiłem się w szyję brunetki.
- Poczekaj. - wydyszała i przesunęła się do skraju łóżka. Otworzyła szufladę od szafki nocnej i coś z niej wyjęła, następnie uklęknęła na łóżku i usiadła na mnie.
- Co robisz? - zmarszczyłem brwi, kładąc dłonie na jej biodrach. Przez to, że nie zasłoniła rolet, mogłem obaczyć nawet najmniejsze drgnięcie na jej twarzy.
Dziewczyna uśmiechnęła się szelmowsko i uniosła dłoń do ust, po czym rozerwała opakowanie prezerwatywy.
- Savannah, nie będziemy uprawiali seksu. - zacisnąłem dłonie na jej biodrach, próbując ją z siebie zrzucić.
- Właśnie, że będziemy. - szepnęła, pochylając się nade mną, kiedy jej biodra zaczęły powoli ocierać się o mojego kutasa. - i skończymy dopiero rano.
Przełknąłem ślinę i nagle zacząłem dyszeć. Jeszcze parę jej ruchów i skończę. Przysięgam.
- Przestań. - wysapałem, wbijając palce w biodra dziewczyny. - Albo zaraz wystrzelę.
Brunetka podniosła się, przestając ruszać biodrami i zsunęła się niżej. Zdjęła moje bokserki, chwyciła penisa w dłoń i przejechała po nim ręką.
- Nie drażnij się ze mną. - wysyczałem, patrząc w jej oczy.
Savannah zaśmiała się, ale w końcu nałożyła prezerwatywę na mojego penisa.
- Grzeczna dziewczynka. - oblizałem usta, spoglądając na jej nagie piersi. Czy jesteśmy na to gotowi? Ciężko o tym teraz myśleć, kiedy przede mną siedzi naga i napalona dziewczyna.
Savannah przegryzła kusząco wargę, posyłając mi przy tym zalotny uśmiech, po czym wsparła się na rękach, umieszczonych na moim brzuchu i powoli nasunęła się na mojego kutasa. Obydwoje jęknęliśmy w tym samym momencie.
- Pokaż co potrafisz mała. - szepnąłem, patrząc na nią spod przymrużonych powiek. Kurwa, ale za tym tęskniłem. Brunetka pochyliła się i wpiła w moje usta, cały czas ruszając biodrami. Jedną ręką złapałem za jej szyję i pogłębiłem pocałunek, a drugą dłonią uderzyłem w pośladek.
- O Boże, Justin. - pisnęła, chowają twarz w zagłębieniu mojej szyi.
- Sh, musimy być cicho. - jęknąłem, całując ją w policzek.
- Nie mogę, Boże!
Złapałem dziewczynę w pasie i przewróciłem się na nią.
- Musisz być cicho. - warknąłem, przy jej ustach, po czym się w nie wpiłem, ruszając szybko biodrami. Czułem, że chwila i dojdę. Chwyciłem w dłoń pierś dziewczyny i zacząłem ją masować, żeby przyspieszyć jej orgazm.
- No dalej mała. - jęknąłem cicho, ruszając się coraz mocniej. Brunetka wygięła się w łuk, zaciskając powieki. - Dojdź kochanie. - mruknąłem, próbując sam się powstrzymać od orgazmu. Przez to, że tak dawno nie uprawiałem seksu, czuje się jak prawiczek.
- Kurw..-pisnęła, ale w miarę szybko zasłoniłem jej usta dłonią, również dochodząc w ciszy.
- Brakowało mi tego. - zaśmiała się dziewczyna, kiedy leżeliśmy już obok siebie.
- Mi też. - sapnąłem, zaczesując grzywkę do tyłu.
Przez chwilę leżeliśmy w ciszy, aż postanowiłem powiedzieć jej co mi leży na sercu.
- Zależy mi na Tobie.
- Wiem, Justin. - odpowiedziała, kładąc głowę na mojej klatce piersiowej. - Mi na Tobie również.
cudny
OdpowiedzUsuńmyślałam, że coś będzie więcej a tu cały rozdział prawie jak się bzykają. widzę też, że to pierwsza część, więc pewnie dlatego. Jestem ciekawa co będzie dalej i czy nie będzie niedługo dramy ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny!
OdpowiedzUsuńNajlepszy ❤️❤️ Uwielbiam chce już drugą część ❤️❤️
OdpowiedzUsuńBoski. Warto było czekać tyle na niego :* <3 Kocham te opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńChciałabym cię pochwalić bo wiem jak to motywuje, ale mam więcej uwag niż pochlebstw. Odnośnie konkretnego rozdziału to słabo to wyszło, że Sav była nie do końca świadoma tego co się działo, Justin powinien się oprzeć. A tak ogólnie to krótkie ostatnio te rozdziały, najczęściej zawierają po jednej, dwóch scenach. Tak naprawdę to ta pierwsza część jest jak typowy rozdział u ciebie. To co mnie cieszy to to, że poprawiła się jakość twoich rozdziałów, jest mniej literówek niż ostatnimi czasy kiedy pisałaś z przymusem(mam nadzieję, że już tak nie jest). Licze na to, że SH będziesz pisać z nową energią i pasją tak jak z początku Jess i oczywiście niezapomnianą Lol. :)
OdpowiedzUsuńNajlepsze opowiadanie! :D
OdpowiedzUsuńCiesze sie ze doczekalam sie nowego bo dawno nie bylo.
OdpowiedzUsuńTroche krotki ale pewnie druga cz beedzoe ciekawsza
/p
Cieszę sie ze dodałas nowy
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się tego po Sav!
OdpowiedzUsuńomomomo Naćpana Napalona Savanna = Raj for Justin <333
OdpowiedzUsuńŚwietny
OdpowiedzUsuńTo się porobiło... Napalona Savanna :D czekam na kolejny :*
OdpowiedzUsuńawwwwww.....<3 ciekawe co będzie jak się obudzi ahaha
OdpowiedzUsuńSlaby rozdzial
OdpowiedzUsuńBlog został nominowany do Liebster Blog Aword
OdpowiedzUsuńWięcej informacji na blogu: http://justin-and-ana.blogspot.com/
jaki cudny i komiczny zarazem <3 dawaj szybko 2 cz <3
OdpowiedzUsuńRozdział troszkę nudny, bo tylko jedno się działo, ale mam nadzieję, że w drugiej części będzie więcej:)
OdpowiedzUsuńniesamowity! może mało się działo, ale i tak trzyma w napięciu :) czekam z niecierpliwością na drugą część :)
OdpowiedzUsuńhttp://art-of-killing.blogspot.com/
Wow.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ♥
Już nie moge doczekac się nn.
cudowny rozdział! ;*
OdpowiedzUsuńOni są zajebiści ;D
czekam nn;**
Wreszcie nowy rozdzial , myslalam ze sie nie doczekam. Mam nadzieje ze kolejny bedzie dluzszy.
OdpowiedzUsuńNudny i strasznie krotki
OdpowiedzUsuńBoski rozdział *w*
OdpowiedzUsuńczekam na nowy!!:)
OdpowiedzUsuńcudny <3 nmg sie doczekać 2 cz <3
OdpowiedzUsuńO jaaaaaaaa, tesknilam za tym. Czekam na drugą część hihi. Ten rozdział jest taki.. Słodki? Tak, to dobre określenie haha.
OdpowiedzUsuńlewcix.blogspot.com
zapraszam na nowe ff z Justinem :) obiecuję, że się nie zawiedziesz - fabuła jest naprawdę oryginalna i liczę, że będziesz czytać, a nawet skomentujesz prolog. ściskam <3 http://dearchloe-fanfiction.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJa też za tym tęskniłam :D
OdpowiedzUsuńTo jest naprawdę świetnie opowiadanie, a Ty fantastycznie piszesz nie przestawaj ;)
Kiedy next? :( Buziaki.
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz kolejny? Bo już nie wytrzymuje z czekaniem :*
OdpowiedzUsuńMało akcji dlatego nie mogę się doczekać kolejnego!
OdpowiedzUsuńxoxo
Jaaa chcę już kolejny rozdział! Proszę <3 Kocham taką Sav. Jest strasznie słodka.
OdpowiedzUsuńHahaha! :D
OdpowiedzUsuńPrzeczuwam dramę... Nos już wywęszył. XD
Justin ostro za to dostanie od Sav, w końcu była naćpana, a ten to "wykorzystał". (Ona zapewne będzie tak uważać, a on-nie.) I dobrze. Trzeba było trzymać przyjaciela w spodniach.
Nooo, bardzo ciekawa systuacja, ale chyba (moim zdaniem) tym razem powinna go ostro za ochrzanić... i nie wybaczyć.
A teraz chwila dla mojej niesamowitej wyobraźni...
Mogłaby pęknąć gumka... a wtedy Sav zaszłaby w ciąże... no i Justin miałby dość duży problem. Ale byłaby mała kruszynka! ;)
No cóż Twoja rola w tym cie dalej się będzie działo. Rodział genialny! Weny. :)
Sorki za błędy
UsuńKiedy będzie druga część? :(
OdpowiedzUsuńCzekamy na drugą część... :(
OdpowiedzUsuńWeny ;)
Kiedy 2 cz.?
OdpowiedzUsuńTęsknię za tym opowiadaniem... :( Wracaj, proszę. /K.
OdpowiedzUsuńHejka kiedy będzie nowy rozdział nie mogę się doczekać 2 części życzę Ci weny i mam nadzieje że będzie szybko kocham daj znać bo wszyscy nie możemy się doczekać heheh kocham Cię
OdpowiedzUsuńZapomniałaś juz o nas?
OdpowiedzUsuńRanisz...
OdpowiedzUsuńEeeeej! Dodaj coś!
OdpowiedzUsuńKiedy pojawi sie rozdzial? Nie moge sie juz doczekac no prosze dodaj go!!!!! Twoja czytelniczka :*
OdpowiedzUsuńoni razem są idealni..
OdpowiedzUsuńKiedy pojawi się rozdział?
OdpowiedzUsuńKiedy pojawi się nowy rozdział?
OdpowiedzUsuńPrzestańcie pisać kiedy nowy rozdział
OdpowiedzUsuńMoże ma problemy albo jest na wakacjach
Sory lasia, ale na wakacjach od 2 miesięcy? �� A jak ma problemy to mogła by napisać Czm nie ma tak długo rozdziału lub ze kończy z tym opowiadaniem, ale nie bo po co. Ma nad po prostu w dupie i to jest najsmutniejsze ;)
UsuńCudowny
OdpowiedzUsuńperfekcyjny ksjhfjshdfs :3
OdpowiedzUsuńPowiem tylko tyle, nie dziw się jak dodasz następny rozdział ze nie ma tyle komentarzy. Zawsze piszesz ze tyle musisz pisać ale te rozdziały dodajesz 1 na 2 miesiące. Jeśli nie masz ochoty lub jesteś "zajęta" to przestań pisać. Mówisz ze nie masz na to czasu lub masz problemy, a przecież piosenkarki tez muszą robić muzykę nie ważne czy chłopak z nimi zerwał, uważam że mogłabyś być pisarka bo to Ty robisz najlepsze opowiadania a czytałam wiele uwierz mi nic nie było tak dobre i śmieszne w tym całym czasie, ale jeśli nie chciałabyś zostać pisarka lub już serio nie masz ochoty to przestań pisać bo to nie ma sensu przecież nie będziemy tyle czekać aż dodasz kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńMogła byś przynajmniej napisać czy dodasz jakiś rozdział, a jak nie to żebyśmy nie czekali, a i tak by się okazało, ze nie ma na co czekać. Chyba, ze na notatkę, ze nie masz już weny albo pomysłu na to opowiadanie i z nim konczysz. Szkoda bo było to naprawdę dobre opowiadanie. Właśnie było. Już Nwm czy to smutne czy żenujące....
OdpowiedzUsuńBoskie shfdkfgdhwoef ♥ Mam nadzieje, że nie przestaniesz pisać, bo naprawdę masz talent dziewczyno ! x
OdpowiedzUsuńJeśli miałabyś ochotę i chwilę to zapraszam do mnie ;) http://as-long-as-you-love-me94.blogspot.com/
Świetny! Kocham! Czekam na nn. Mam nadzieje ze niedługo po wrócisz z następnym rozdziałem słonko! Powodzenia!
OdpowiedzUsuńKocham cię
Teraz to juz sobie lecisz w chuja...
OdpowiedzUsuńProszę dodaj w końcu ten rozdział
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się twoje opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na moje : http://i-dont-like-you-i-love-you.blogspot.com/ + przepraszam za spam ;)
Zostało tylko czekać na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńBędzie jeszcze jakiś rozdział?
OdpowiedzUsuńZamierzasz dalej pisać to opowiadanie? Bo baardzo długo czekam na kolejny rozdział i mam ogromną nadzieję że poznamy dalsze losy Sav i Jusstina :)
OdpowiedzUsuńWciąż czekam. Mam nadzieje, ze nie przerwiesz tego opowiadania, bo zakończysz coś naprawde dobrego i jednocześnie zmarnujesz talent.
OdpowiedzUsuńto chyba koniec ... lol
OdpowiedzUsuńProszę Cię napisz chociaż czy będziesz to kontynuować czy nie
OdpowiedzUsuńKiedy rozdział? Na SH juz byl teraz tutaj! 😭
OdpowiedzUsuńBędzie jeszcze kiedyś tu rozdział?
OdpowiedzUsuńTy jeszcze kiedyś dodasz ten pierdolony rozdział czy nie?
OdpowiedzUsuńNadal czekam...
OdpowiedzUsuńCiągle mam nadzieję, że dodasz rozdział...
OdpowiedzUsuńEej dodaj nastepny prosze jest swietny...=(
OdpowiedzUsuńKocham te opowiadania... czemu już dalej nie piszesz? Jeszcze w takim momencie? Moglabys chociaż napisać jeszcze jeden rozdział trochę dłuższy z zakonczeniem już. Wtedy by chociaż była nasza ciekawosc zaspokojona... :( :( :(
OdpowiedzUsuńChciałabym zaprosić Ciebie do mojego świata..
Usuńhttp://thisismysteriouslife.blogspot.com/
Świetny! Żałuję, że nic dalej nie ma..
OdpowiedzUsuńProszę.. daj mi szansę, chwyć moją dłoń. Spójrz, wyciągam ją w Twoim kierunku. Nie chcę zostawać bez Ciebie.. daj mi szansę..
http://thisismysteriouslife.blogspot.com/
a ja wciąż tutaj czekam... ehh, mam nadzieje ze wrocisz /A
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńGet Ex Boyfriend back
OdpowiedzUsuńClick here: GetYourExBack.org
ja dalej czekam bhahahaahaha
OdpowiedzUsuńKiedy następna część?
OdpowiedzUsuń