*Justin*
Jak najprędzej pojechałem do domu. Chris mówił przez telefon, że się naćpał i potrzebuje pomocy. Muszę jak najszybciej tam dojechać. Po niecałych 10min byłem na miejscu. Wbiegłem do domu jak poparzony. Ujrzałem uśmiechniętego Chrisa.
- Christian? O co chodzi? - Zapytałem zdezorientowany
- Mam dla ciebie niespodziankę - powiedział kuzyn
- Do cholery jasnej ! Jechałem tu jak szalony, zostawiłem ...- nie dokończyłem kiedy do salonu weszła Kimbra
- Kimbra? Co ty tu robisz?- zapytałem zaskoczony. Kimbra to przyszywana siostra Chrisa. Jeszcze jak nie byli 'rodzeństwem' byliśmy parą na wakacjach. A mianowicie nasz związek opierał się wyłącznie na sexie.
- Justin! Jesteś jeszcze przystojniejszy - powiedziała brunetka owinięta w sam ręcznik.
- Dlaczego jesteś w ręczniku?
- Mogę go zdjąć jeśli chcesz - powiedziała dziewczyna powoli odwijając ręcznik
- To ja was zostawię - powiedział Chris
- Nie! Więcej nie rób mi takich żartów.
- Stary...Myślałem, że się ucieszysz.
- Justinku! Mamy tyle do nadrobienia - powiedziała Kimbra podchodząc do mnie niebezpiecznie blisko.
- Odejdź ode mnie! Zapomnij o tym co było na wakacjach - powiedziałem stanowczo.
- Serio nie tęskniłeś? - zapytała dziewczyna
Chwilę sie zastanowiłem. Przecież mam Lole!
- Nie - powiedziałem
- Wybaczcie, ale pójdę się przebrać i zaraz wychodzę
- Mrr...Lubię przebieranki - powiedziała dziewczyna idąc za mną
- Idę sam - warknąłem .
Nie chcę wracać do przeszłości.
- Jak chcesz - powiedziała zrezygnowana dziewczyna i usiadła na fotelu.
_
Lola: Nie mogę się uczyć! O co mu chodziło? Pójdę do niego, Tak! - mówiłam szeptem. Wstałam i zeszłam na dół.
- Mamo, zaraz wracam - powiedziałam do kobiety siedzącej w kuchni z kubkiem kawy.
- Dobrze, ale wróć wcześnie, bo masz chyba sprawdzian z chemii - powiedziała mama upijając kawę.
- Dobrze.
Wyszłam , poszłam piechotą. Po 20 min byłam pod jego domem. Zapukałam i to co zobaczyłam!!
- Taak? - zapytała dziewczyna w ręczniku bawiąc się kosmykiem włosów.
- J..Jest Justin?
- Bierze prysznic - zagryzła dolną wargę dziewczyna, a coś przekazać?
- N..Niee.. - resztę historii już sobie sama dopowiedziałam .
- To paaa - powiedziała dziewczyna w ręczniku.
Odeszłam od domu ze spuszczoną głową. Nie, to niemożliwe. Na pewno mi to jakoś wytłumaczy.
*Justin*
- Kto to był?
- Nikt ważny...Mrr..Ćwiczyłeś - powiedziała
- To była Lola?
- Nie wiem
Wybiegłem z domu. Zobaczyłem Lolę. Pobiegłem szybko za nią
- Lola! Zaczekaj! - krzyknąłem.
Dziewczyna się nie odzywała. W końcu ją dogoniłem
- Lola? Co się stało? - zapytałem przytulając do siebie dziewczynę
- Odejdź ode mnie. Zdradzasz mnie. Wiedziałam! - wykrzyczała dziewczyna przez łzy.
Zaśmiałem się
- Z czego się śmiejesz idioto - zapytała
- Nigdy nie mógłbym cię zdradzić
- Nie kłam - dziewczyna nie przestawała chodzić.
- Brałem tylko prysznic, a ta dziewczyna to Kimbra, przyszywana siostra Chrisa.
- Co ona u ciebie robi? w ręczniku? - zapytała zazdrosna
- Nie wiem! Kiedy przyszedłem już tak wyglądała.
- Nic was nie łączy?
- Nic, a nic! Tylko ciebie chcę!
Powiedziałem i pocałowałem dziewczynę , by udowodnić jej, że tylko ją kocham.
*Lola*
Odwzajemniłam pocałunek.
- Ja też cię kocham - uśmiechnęłam się.
- Chodź do mnie, ubiorę się i pójdziemy do ciebie. - uśmiechnął się chłopak.
Przez ten uśmiech nie potrafiłam mu odmówić. Poszliśmy do niego do domu.
- Kimbra, to jest Lola MOJA DZIEWCZYNA - przedstawił mnie chłopak dziewczynie kładąc szczególny nacisk na ''Moja dziewczyna''
- Hej, Lola - uśmiechnęłam się do dziewczyny
- Cześć, Kimbra - uśmiechnęła się sztucznie dziewczyna.
- Możesz iść się ubrać? - zapytał oschle chłopak dziewczynę.
- A przeszkadza ci to? Kiedyś lubiłeś jak chodziłam w ręczniku - zagryzła dolną wargę dziewczyn a
- Hej, ja tu jestem - warknęłam do nich.
- Chodź ze mną - powiedział do mnie szatyn i pociągnął za sobą na górę.
Weszliśmy do jego pokoju. Justin wziął koszulkę po czym ją ubrał. Chyba go wolę bez niej.
- O co jej chodziło? - zapytałam zaniepokojona
- Kiedyyś...na wakacjach..byliśmy parą - odpowiedział niechętnie
- Spałeś z nią ? - zapytałam smutna
- Tak, ale teraz ty się dla mnie liczysz
Po chwili chłopak mnie przytulił i zaczął namiętnie całować, zaraz położył się na mnie podpierając się na łokciu. Wsunął mi pierwszy raz rękę pod bluzkę i zaczął gładzić mój brzuch. Wybuchłam śmiechem
- Łaskoczesz
Chłopak się nie odezwał, dalej mnie gorąco całował. Do pokoju weszła Kimbra W BIELIŹNIE.
- Sorry, ale ten.. możesz mnie zawieźć do sklepu? - zapytała dziewczyna w bieliźnie mierząc nas wzrokiem
- Kimbra! Przeszkadzasz. Sklep jest 10 min drogi stąd. Sama dojdziesz - powiedział oschle Justin nie złażąc ze mnie
- Dobra, Dobra. Jak chcecie się kochać, to lepiej jak nikogo nie będzie w domu - powiedziała i wyszła
- Nie przejmuj się nią - powiedział szatyn wracając do pocałunków
- Przypomniało mi się jak kiedyś się kłóciliśmy - zaśmiałam się
- Taa.. A dzisiaj się całujemy
Zadzwonił mi telefon.
- Lola, wróć proszę do domu - powiedziała smutno mama
- Mamo? Co się stało? - zapytałam podnosząc się. Serce od razu zaczęło mi szybciej bić.
- Po prostu wróć. - powiedziała i rozłączyła się .
- Justin. Muszę wracać - powiedziałam do chłopaka z lekkim przerażeniem w głosie. Nie wiedziałam czego mam się spodziewać.
- Coś się stało?
- Nie wiem, mama kazała mi wracać - zagryzłam niepewnie wargę.
- Podwieźć cię?
- Nie... przejdę się - powiedziałam i zeszłam z łóżka.
- Do .. później - powiedziałam i pocałowałam jeszcze raz chłopaka. Wzięłam swoją torbę i wyszłam.
- Cześć Chris - rzuciłam i wyszłam z domu.
Przez całą drogę myślałam o co mamie chodzi. Z jej głosu ewidentnie wywnioskowałam, że stało się coś poważnego. Bałam się, ale nie wiedziałam jeszcze czego. W końcu doszłam do domu. Mama siedziała zapłakana na fotelu z telefonem w dłoni i chusteczką
- Mamo? Co się stało? - zapytałam niepewnie podchodząc do mamy. Na sam jej widok chciało mi się płakać
- Skarbie..
- MAMO! proszę powiedz co się stało. - patrzyłam na nią ze łzami w oczach.
Po chwili mama włączyła telewizor.
- O co chodzi? - zapytałam wpatrując się w wiadomości ...
Świetny odcinek *.*
OdpowiedzUsuńJuż myślałam, że Lol i Justin się pokłócą XD
Czekam na następny ;*
świetny wpis .. każdy jest czasem zmęczony ;P wyobrażam sobie co mogło się stać ..
OdpowiedzUsuń