środa, 24 kwietnia 2013

ROZDZIAŁ 44

Nagle zerwałam się z łóżka i zaczęłam się dusić. Pochyliłam się do przodu i zaczęłam kaszleć. Szybko wstałam z łóżka i zaczęłam szukać łazienki, bo w miarę szybko zorientowałam się, że nie jestem u siebie. Wbiegłam do łazienki, odkręciłam wodę i zaczęłam zachłannie pić, aż wszystko minęło. Zakręciłam wodę, ręce oparłam o umywalkę i spojrzałam w lustro.
- Muszę iść do lekarza - szepnęłam do siebie i przetarłam mokre czoło. 
Ruszyłam powoli z powrotem do łóżka, położyłam się i znowu zasnęłam. 
Obudziły mnie mdłości. Wyskoczyłam z łóżka i pobiegłam do łazienki, zwróciłam wczorajszy alkohol i przepłukałam usta wodą. Cholera, więcej nie piję. Nic nie pamiętam. Poszłam do pokoju, wyjęłam z szafki Taylor nowe ciuchy i poszłam z nimi do łazienki. Ogarnięta zeszłam na dół. W salonie siedzieli rodzice Taylor, a w kuchni sama blondynka z laptopem. 
- Dzień dobry - przywitałam się z rodzicami przyjaciółki.
- Cześć Lola - powiedzieli równocześnie, na co wszyscy parsknęliśmy śmiechem.
- O? Już wstałaś - uśmiechnęła się. 
- Masz coś przeciwbólowego? - mruknęłam.
- Zaraz przyniosę - odeszła od stołu i poszła do kuchni. 
Usiadłam na krześle i czekałam cierpliwie. 
W końcu przyszła, a w ręce trzymała kanapki.
- Najpierw zjedz - powiedziała i podsunęła mi talerz.
- Jesteś kochana - uśmiechnęłam się i zabrałam się za jedzenie. 
- Justin zaraz po Ciebie przyjedzie - oznajmiła.
- Tak? - spojrzałam na nią zdziwiona.
- Mhm - kiwnęła głową. - Piszę z nim na fb 
Po skończonym posiłku, połknęłam tabletki. Położyłam głowę na stole i czekałam na Jusa.
- Co się wczoraj stało? - spytałam.
- Lepiej będzie, jak Ci to Justin opowie - zaśmiała się blondynka.
- No znooowu? - mruknęłam.
- Jesteś coraz lepsza w upijaniu się - parsknęła śmiechem.
Wkrótce ktoś zadzwonił do drzwi. 
Tay wstała i poszła otworzyć. Poniosłam głowę i obserwowałam ją.
- Cześć! - cmoknęła na przywitanie Justina.
- Cześć piękna, gdzie moja kobieta? - spytał.
- Chodź - zaśmiała się.  
- Hej - mruknęłam.
- Cześć kochanie - cmoknął mnie w usta.- Idziemy? - spytał.
- Taa - powiedziałam beznamiętnie.
- Gdzie twój entuzjazm? - parsknął i przybił z Taylor piątkę. 
Rzuciłam im mordercze spojrzenie i wstałam od stołu.
- Mam coś ze sobą? - spojrzałam na przyjaciółkę. 
- Twoje rzeczy spakowałam do torebki, leży pod drzwiami.
- Ok - kiwnęłam głową i ruszyłam w stronę drzwi.- No idziesz? - warknęłam do Justina.
- Idę, idę - zaśmiał się. - Do widzenia - powiedział nieco głośniej.
- Do widzenia - powiedziałam i wzięłam swoją torbę.
Wsiadłam do samochodu i zapięłam pas.
- Dobra, mów co wczoraj zrobiłam - westchnęłam.
- Myślę, że nie chcesz wiedzieć - zaśmiał się.
- Mów! - syknęłam.
- No dobra! - uniósł ręce w górę w geście obrony. - Może...co ostatnie pamiętasz? - spytał.
- Um...weszliśmy na imprezę, tańczyliśmy, później...znalazłam Cię z chłopakami, sex...- zagryzłam dolną wargę.
- Och! Dobrze, że to pamiętasz! - westchnął. - Później znowu uprawialiśmy sex, ale na podwórku - mruknął.
- Kłamiesz - warknęłam.
- Chcesz zobaczyć nagranie? - poruszył brwiami.
- Jakie nagranie? - natychmiast się wyprostowałam, a moje policzki zaczęły mnie piec.
- No te...na którym mówisz...- przerwał. - Och Justin! Tak! Boże! Justin! Kocham Cię Och & ach! - starał się mnie naśladować.
Zacisnęłam mocno szczękę i wyszłam z samochodu.
- Lola! - krzyknął Justin.
- Nie odwracając się do niego pokazałam mu środkowy palec. Skrzyżowałam ręce na piersiach i szłam w stronę domu.
- Wsiadaj , bo zaraz zacznie padać. - krzyknął rozbawiony.
Najwidoczniej jego dalej to bawi. Nie! To niemożliwe! Nie uprawiałabym z nim seksu na podwórku! 
Nastała cisza. Dał sobie spokój? Szłam dalej patrząc tylko przed siebie, zaraz usłyszałam ryk silnika i Justin pojawił się obok mnie, jadąc powoli.
- Lola, no przepraszam - zaśmiał się.
Milczałam.
- LOL, kochanie
Przełknęłam ślinę i dalej szłam twardo.
- Kurwa, bo Ci zrobię grafik na sex! - warknął zły.
Przeniosłam usta na lewą stronę, żeby się nie roześmiać.
- Ja nie żartuję! - krzyknął.
Mocno zagryzłam wargę, by powstrzymać się od śmiechu.
- Lola...-zaczął niewinnie.
Zaraz nie wytrzymam i wybuchnę śmiechem.
- Wsiądź do samochodu - powiedział spokojnie.
Szłam dalej z założonymi rękoma na piersiach. Po chwili zaczął padać deszcz. Pochyliłam się do przodu i szłam dalej. Po chwili auta już nie było obok mnie. Uśmiechnęłam się zwycięsko, chociaż teraz muszę iść w deszcz do domu. Mocniej otuliłam się ramionami, przymrużyłam oczy i szłam szybciej. Zaraz coś mocno szarpnęło mnie do tyłu, nie wiedziałam co się dzieje. Szatyn mocno mnie do siebie przytulił i brutalnie wpił w moje usta. Zamknęłam oczy, wplotłam palce w jego mokre włosy i odwzajemniłam pocałunek z całą pasją. Zjechał rękoma z mojej talii na mój tyłek, mocno go ścisnął i pociągnął w górę, od razu na niego wskoczyłam i oplotłam go nogami w pasie. Kiedy już zabrakło nam tchu oderwaliśmy od siebie nasze usta i głośno dyszeliśmy.
- Nie było seksu na podwórku - zaśmiał się. - Ale...zaraz może być - poruszył seksownie brwiami.
Głośno westchnęłam i zeszłam z niego.
- Zabierz mnie do domu, jestem cała mokra - powiedziałam patrząc na swój strój.
- To na pewno nie moja zasługa? - mruknął i objął mnie w talii.
- Czy ty we wszystkim widzisz podtekst seksualny? - przekrzywiłam głowę na bok.
Zaśmiał się i pchnął mnie w stronę auta. Wsiadłam i zapięłam pasy.
- Chodź noo! Przebierzesz się! - warknęłam.
- Jak się rozbiorę to już się nie ubiorę - zaśmiał się.
- Chodź kretynie! Muszę wiedzieć co się wczoraj wydarzyło! - pokręciłam głową i otworzyłam drzwi. - Chodź - powiedziałam stanowczo i poszłam w stronę domu.
- Mamo! jestem! - krzyknęłam kiedy weszłam do domu.
- W końcu! - westchnęła i przybiegła do nas.
- Przepraszam, spałam u Taylor - mruknęłam.
- Martwiłam się! I jesteś cała mokra!
- Mamooo, mam 18 lat, a mokra jestem, bo deszcz nas złapał - uśmiechnęłam się.
- Ale nadal jesteś moją córką - pokręciła głową.
- Och! Przepraszam no.
- Proszę mnie informować o takich wypadach - pogroziła palcem.
- Mhm.
- Dzień dobry - powiedział rozweselony Justin, wchodząc do domu.
- Cześć, Justin  - uśmiechnęła się mama.
- Idziemy na górę, okej? Zawołasz nas na obiad?
- Tak - westchnęła i poszłam do kuchni.
Weszliśmy do pokoju i od razu otworzyłam szafę w poszukiwaniu suchych ubrań.
Rozebrałam się szybko do bielizny i przeglądałam ubrania, zaraz Justin przytulił się do moich pleców.
Zaczął delikatnie muskać ustami moją szyję.
- Justin...nie teraz - westchnęłam i lustrowałam szafę.
Mruknął coś pod nosem i jego ręce przeniosły się na moje piersi.
- Jus...
- Shh...Zamknąłem drzwi - zaśmiał się.
Kiedy??
Zagryzłam dolną wargę, teraz nie mogłam się skupić na niczym innym jak na jego rękach albo ustach.
Powoli wsunął dłonie pod mój stanik i delikatnie pieścił piersi, cały czas ssąc moją szyję.
Zamknęłam oczy i cicho jęknęłam. Zostawił jedną pierś i jechał rękę w dół, już miał ją wsunąć w moje majtki, kiedy ją zatrzymałam i odeszłam na krok.
- Nie - powiedziałam stanowczo i poprawiłam stanik.
- LOL, no! - warknął.
Rzuciłam w niego dresami, które były w szafie.
- Ubieraj się!
- Skąd masz moje dresy? - spyta zdziwiony
- Nie wiem - wzruszyłam ramionami.
Przewrócił oczami i poszedł na łóżko. Włożył dresy i opadł plecami na materac.
Ubrałam spodenki i bluzkę na ramiączkach.
- Teraz mi opowiedz co się wczoraj wydarzyło. - Cholernie się tego bałam, co znowu mogłam zrobić.
Nie odezwał się. Obraził się? Pf
Podeszłam do łóżka i wskoczyłam na niego, chłopak od razu się skulił.
- Kurwa, Lola! - krzyknął.
- Cicho! Mama jest na dole! - zaśmiałam się. - Mów - rozkazałam.
Znowu opadł na łóżko, trzymając ręce na moich biodrach.
- Co się wydarzyło jak wyszliśmy z łazienki? - spytałam.
- Nie wiem, ja wyszedłem pierwszy - zaśmiał się.
- Dobra, to może inaczej. Co wiesz?
- No...hmmm - starał się unikać mojego wzroku.
- Justin! - uderzyłam go w gołą pierś.
- Au! Za co to? - warknął i zaczął masować obolałe miejsce.
- Mów!
- Przeproś!
Zmrużyłam oczy.
- Sorry, a teraz mów!
- Ładniej!
- Przepraszam!
- Ładniej! - warknął.
Nachyliłam się nad nim i pocałowałam namiętnie.
- No więc tak...w zasadzie tym razem było spokojniej - zaśmiał się. - Prawie rozebrałaś się na oczach 100 ludzi. Rybki Nicoll prawie zdechły, po tym jak je wyłowiłaś. Nie wiedziałaś jak mam na imię, pytałaś czy mam dużego i wmawiałaś nam, że nie jesteś pijana.
- Serio pytałam, czy masz dużego? - podrapałam się po głowie.
Chłopak tylko się zaśmiał.
- Sorka, kotek - wyszczerzyłam się i cmoknęłam go w usta.
- Jutro wyjeżdżamy - poruszył brwiami.
- Mrr..wiem - zaśmiałam się.
- Obiad! - krzyknęła mama
- Chodź - zeszłam z chłopaka. - Tylko bluzkę ubierz - parsknęłam śmiechem.
Szatyn podszedł do szafy i wyjął z niej bluzkę, którą musiał kiedyś zostawić, albo sama mu zabrałam i zeszliśmy razem na dół. Od razu uderzył do naszych nozdrzy zapach naleśników. Usiedliśmy wszyscy do stołu.
- Smacznego - powiedziała mama
- Nawzajem - wszyscy odpowiedzieliśmy i zajęliśmy się jedzeniem.
- Jesz jak świnia! - zwróciłam się do brata.
- Mamo! Ona sama zaczyna! - warknął.
- Och! - wydęłam dolną wargę i zaraz zaśmiałam się.
- Lola, uspokój się - powiedziała stanowczo mama.
- Jutro wyjeżdżam, pamiętasz? - spojrzałam na kobietę.
- Tak - westchnęła.
Kiwnęłam głową i dalej jadłam.
Po obiedzie Justin pojechał do siebie, a ja powoli zaczęłam się pakować. Co mam tam zabrać? Zagryzłam dolną wargę i stanęłam na środku pokoju. Zaczęłam od bielizny, a skończyłam na butach. W końcu to cały tydzień.

NASTĘPNEGO DNIA:
- Lola, przyjedź do mnie, bo mama gdzieś pojechała i nie wiem co mam spakować - westchnął zrezygnowany.
- Zaraz będę - zaśmiałam się i rozłączyłam. 
Schowałam telefon do spodni i zeszłam na dół.
- Mamo, jadę do Justina - krzyknęłam.
Założyłam buty, wzięłam kluczyki od samochodu i wyszłam. Po 10 minutach byłam już pod jego domem. 
Zapukałam i czekałam, aż mi otworzy. Odwróciłam się za siebie i w tym samym momencie zostałam wciągnięta do domu, a zaraz moje usta zostały brutalnie zgwałcone, przez szatyna. 

SORKA DZIEWCZYNY! SEX W NASTĘPNYM ROZDZIALE XD. A WIĘC, WY POSTARAŁYŚCIE SIĘ Z KOMENTARZAMI, TO JA POSTARAŁAM SIĘ Z ROZDZIAŁEM,  IM WIĘCEJ KOMENTARZY TYM SZYBCIEJ ROZDZIAŁ.  DO NN:*
TUMBLR | ASK | DRUGI BLOG

27 komentarzy:

  1. I po co mi powiedziałaś, że będzie seks? teraz będę co chwile sprawdzać, czy jest nowy rozdział :(

    OdpowiedzUsuń
  2. hahah zgadzam się z glejzerowa xD
    ale no cóz poczekam.. mam nadzieje, ze będzie w miarę szybko ;)
    hah. ;)
    jak dla mnie krótki ten rozdział.. ale zajebisty jak kazdy ;)
    czekam na NN ;)
    życze weny . Much Love ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję dziękuje dziękuje ♥♥♥♥♥ kocham to ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. omg omg seks w następnym <3 kocham tego bloga i koniec. czekam na nowy, będe sprawdzać pewnie co godzinę ale dupa <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Boże, Boże, Boże.xD ♥♥♥♥♥ Genialne jest to opowiadanie ;D sex najważniejszy ;D czekam na nn <3 ♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  6. jejku kobieto masz talent mega talent 3 chce następny rozdział . :D ej ale seksu nie muszą uprawiać co rozdział..

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebiście piszesz. Oczywiście czekam na więcej. Pozdrawiam. ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. To jest zajebiste Uwielbiam to, Cieszę się, że dodałaś ten rozdział :D
    Huhuhu kocham to to jest takie śmieszne momentami i wgl .xd ahhh. te ich grafiki ;p
    Czekam na nn<3

    OdpowiedzUsuń
  9. serio ale po co nas nakręciłaś z tym seksem? teraz bd tylko czekać i czekać... dodawaj szybko . piszcie komentarze!

    OdpowiedzUsuń
  10. Pisz jak najszybciej kolejny rozdział;D

    OdpowiedzUsuń
  11. świetne, jshsghsbhsbksjhbskhj <3 <3
    dodawaj jak najszybciej kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  12. rozdział jest świetny .:) ciesze się że teraz dodajesz rozdziały regularnie a nie tak jak kiedyś . dzięki temu będziesz mieć więcej czytelników . <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Super rozdział .Dawaj kolejny ; D

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozdział zajebisty *_*
    Można było się domyśleć że w następnym rozdziale będzie sex , po ostatnim zdaniu ;D

    @sabinkaxo

    OdpowiedzUsuń
  15. Opowiadanie jest najlepsze jaki w życiu czytałam a czytałam bardzo wiele. KOCHAM CIĘ...Nie kończ pisania ,bo ja bez tego umrę..Sceny +18 mnie troszeczkę nie ciekawią,ale jak tam wolisz. Czekam na kolejny rozdział:) Pozdrawiam<3

    OdpowiedzUsuń
  16. niesamowicie podoba mi się jak piszesz, to opowiadanie jest takie na luzie, ale ma w sobie coś, co sprawia, że jest inne od wszystkich. podoba mi się i czekam na następny rozdział! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajne. Czekam na następny ;*

    OdpowiedzUsuń
  18. Swietny, czekam na nn (:

    OdpowiedzUsuń
  19. śwoietnie piszesz !!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Powinnaś pisać dla nas dla tej 19. A nie czekać na więcej osób..-,-

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetny rozdział, dodaj szybko nowy kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetny rozdział i bardzo fajnie piszesz! ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. świetny rozdział . Tak czekałam na następne wchodząc w zakładkę rozdziały a patrze na posty a tu są dwa. <3 Jestem ciekawa co będzie na tym wyjeździe się działo . x D

    OdpowiedzUsuń
  24. Boski rozdział czekam na następny mam nadzieje ze bedzie zawalisty
    Bzyku bzyku

    OdpowiedzUsuń
  25. Anonimowy18 maja, 2013

    SHDAGDHAGDH BĘDZIE SEKS ♥

    OdpowiedzUsuń
  26. Naprawde super : ) Najlepsze opowiadanie jakie czytam :P

    OdpowiedzUsuń