wtorek, 4 marca 2014

ROZDZIAŁ 013

*Justin*
Otworzyłem szeroko oczy, kiedy dziewczyna wpiła się w moje usta. Tak! Ona mnie pocałowała! Zmarszczyłem brwi zdezorientowany, po czym zamknąłem oczy, wplotłem palce we włosy dziewczyny i pogłębiłem pocałunek. Uszczypnij mnie, bo to chyba jakiś pieprzony sen. Czułem na ustach jej słone łzy, mieszające się z jej smakiem. Połączenie? Poproszę o dokładkę tego deseru. Drugą rękę najpierw położyłem na jej plecach, dociskając mocniej do siebie, a po chwili zacząłem nią zjeżdżać coraz niżej, aż dotarłem do pośladków. O Boże, niebiańskie pośladki. Ścisnąłem go mocno i jęknąłem dziewczynie w usta. Poczułem jak Savannah kładzie dłonie na mojej klatce piersiowej, po czym zaczęła mnie odpychać. Co jest kurwa? Właśnie się budzę? Proszę, nie, nie. Zacisnąłem mocniej oczy, nie wymuszając dziewczyny z objęć. Brunetka mocno wbiła mi paznokcie w piersi i odepchnęła od siebie. 
- Cześć, Justin. - wydyszała, ocierając spuchnięte wargi. 
- Nie, Sav, czekaj. - wyciągnąłem rękę, żeby złapać dziewczynę, ale ta była już za drzwiami. 
Co zrobiłem nie tak? Kurwa. Wplotłem palce we włosy i pociągnęłam za ich końce, krzywiąc się z frustracji. Otworzyłem drzwi z rozmachem i zbiegłem po schodach. Nikogo nie było już przy stole, dzieciaki bawiły się na podłodze. Zmarszczyłem brwi i ruszyłem do przedpokoju.
- Dziękuję za kolację. - uśmiechnęła się szeroko pani McAllister. Spojrzałem na brunetkę stojącą za starszą kobietą, ale ta cały czas miała spuszczony wzrok.
- Musisz częściej wpadać z Savaną. - westchnęła mama, opierając się o bok taty.
- Postaramy się. - zaśmiała się kobieta. - Cóż, dobranoc. Jeszcze raz dziękujemy. - powiedziała.
- Dobranoc. - mruknęła Savannah, pierwsza wychodząc.
Zacisnąłem mocno szczękę i zwinąłem dłonie w pieści.
- Co się stało? - spytała natychmiast mama, widząc w jakim jestem stanie.
- Nic. - mruknąłem i wróciłem do siebie na górę.
Zrozumieć kobiety...

Powoli zacząłem się wybudzać. Wymacałem dłonią telefon i wyłączyłem budzik. Jak ja nienawidzę szkoły. Jęknąłem cicho, przecierając twarz dłońmi i wstałem. Odsłoniłem rolety, u Sashy są już odsłonięte, a po dziewczynie ani śladu. Pewnie biega. Hej, nie bierz mnie za podglądacza, czy zboczeńca! Po prostu...jej okno jest...dobra, jestem podglądaczem. Nie oceniaj mnie zbyt pochopnie! Wyobraź sobie, że masz ciało jak z okładki dosłownie na wprost Twojego okna. Nie kusiłoby Cię podglądanie? Właśnie! A ja mam naprzeciwko siebie Sashe Grey, albo Megan Fox.Cokolwiek. Jedna i druga jest chodzącą boginią. Odszedłem od okna i poszedłem do łazienki, gdzie wziąłem orzeźwiający prysznic. O tak, tego mi trzeba było.
Wytarłem ciało ręcznikiem, który później zawiązałem na biodrach i ruszyłem do pokoju. Włączyłem muzykę, tanecznym krokiem podszedłem do szafy i zacząłem wybierać ubrania na dzisiaj.
[...] - Mamo, wychodzę. - krzyknąłem, wkładając buty.
- A śniadanie? - kobieta szybko przyszła do przedpokoju.
- Kupię sobie w szkole.
- Justin, kupisz sobie pewnie jakąś cole i chrupki. Wiesz, że to niezdrowe.
- Mamo. - westchnąłem, zamykając na chwilę oczy.
- Kochanie, nie chcę, żebyś się niezdrowo odżywiał. Wiesz, że przez tą chemię zawartą w tym sztucznym jedzeniu, możesz zmienić swój kod DNA? Chcesz, żeby później Twoje dzieci chorowały na jakieś zmutowane choroby?
No i się zaczęło.
- Mamo, kupię sobie coś zdrowego.
- Obiecujesz?
- Tak. - westchnąłem ciężko. - A teraz wychodzę, bo się spóźnię. - ucałowałem kobietę w policzek i wyszedłem.
Mama ma świra na punkcie zdrowej żywności. Serio. Cały czas karmi nas zieleniną. Mam już tego dosyć. Jedyna chwila odetchnienia jest wtedy, gdy mama idzie do pracy i tata zamawia nam pizze. O tak! Nie żebym nie lubił jak mama jest w domu, czy jak gotuje, ale po prostu czasami mam ochotę zjeść coś niezdrowego. Każdy ma. Wyciągnąłem kluczyki z kieszeni i wsiadłem do samochodu, po chwili go odpalając. Ciekawe jak z Sashą. To znaczy...ciekaw jestem jak się zachowa po tym wszystkim. To ona mnie pocałowała. Chciała tego. Nie zdziwiłbym się, gdyby nie przyszła do szkoły i unikała mnie przez resztę swojego życia. Zaśmiałem się cicho pod nosem i wysiadłem z samochodu. Rozejrzałem się na boki w poszukiwaniu kogoś z naszej paczki, kiedy mój wzrok padł na Victorię. Kurwa. Nie patrz tam, nie patrz. Może Cię nie zauważyła. Idź prosto do szkoły.
- Justin! - pisnęła dziewczyna.
Przymknąłem na chwilę oczy po czym spojrzałem leniwie na dziewczynę.
- Victoria. - uśmiechnąłem się lekko.
- Walentynki już niedługo. - uśmiechnęła się, zagryzając seksownie wargę. - Może gdzieś..
- Może gdzieś wyjdziesz z Robinem? - puściłem jej oczko i odszedłem od dziewczyny. Suka. Pokręciłem głową i wszedłem do szkoły akurat kiedy zadzwonił dzwonek. Przywitałem się z kilkoma osobami i ruszyłem pod klasę od angielskiego.
- Siema. - skinąłem do Christiana.
- Siema. - ziewnął.
- Ciężka noc? Chloe? - zaśmiałem się.
- Wal się. - mruknął rozdrażniony. - Spałem u Sav. Oka nie zmrużyłem.  
Cholera, powiedziała mu coś? Chyba nie! Inaczej na wejściu dostałbym w morde.
- Co z nią? - spytałem, siadając w ławce.
- Stary, wiesz, że nie mogę z Tobą o tym rozmawiać. Ona mi ufa, a w jej przypadku to coś wielkiego. Nie mogę tego spieprzyć. - westchnął, siadając obok.
- Okej, rozumiem. - mruknąłem, kładąc zeszyt na ławce.
- Ma koszmary w nocy.
- Chodzi o jej chłopaka?
Chłopak spojrzał na mnie zaszokowany, marszcząc brwi. - Powiedziała Ci?
Skinąłem lekko głową. Małe kłamstewko nikomu nie zaszkodziło.
- Serio Ci powiedziała? - spytał ponownie, nie wierząc w to.
- Tak.
Chłopak podrapał się po brodzie myśląc nad czymś. - Dziwne.
- Jej babcia pozwala Ci nocować u niej? - spytałem, unosząc brew.
- Ta, zna mnie przecież od dziecka.
Hm, ciekawe czy mi też pozwoli u niej nocować.
Resztę lekcji po prostu siedzieliśmy i udawaliśmy, że słuchamy. Następna lekcja z Sav. Ciekawe czy jest w szkole. Wyszliśmy z klasy i ruszyliśmy pod klasę od matematyki. Dziewczyn na razie nigdzie nie widać. Jednak nie, jest Chloe.
- Cześć. - cmoknęła mnie w policzek i zaraz pocałowała Christiana.
- Jest Sav? - spytałem co wiązało się z dziwnymi spojrzeniami przyjaciół.
- Jest, poszła gdzieś z Danielem. - uśmiechnęła się.
Danielem, hm.
Niepotrzebnie ich zapoznawałem ze sobą. Nie myśl, że jestem zazdrosny. Po prostu nie lubię się dzielić, a jeśli wybiorę sobie cel, jest on już mój. Daniel po prostu może pokrzyżować mi drogi, a tego bym nie chciał. Weszliśmy wszyscy równo z dzwonkiem. Drzwi się zamknęły i akurat wbiegła uśmiechnięta Savannah i Daniel. Zacisnąłem mocno szczękę i usiadłem powoli w ławce. To dzięki mnie się tak wczoraj uśmiechała, a tu wystarczy, że frajer się pojawi i odbiera to co moje.
- Przepraszam za spóźnienie. - powiedziała niewinnie dziewczyna, siadając w ławce.
Cóż myślałem, że nie pojawi się dzisiaj w szkole. Punkt dla niej.

*Savannah* 
- Na dzisiaj koniec. - powiedziała nauczycielka, zakańczając tym samym nudną matematykę. Spakowałam książki do torebki i wyszłam z klasy. 
- Gdzie byłaś? - spytała natychmiast Chloe. 
Uśmiechnęłam się, zagryzając wargę i nie odezwałam sie. 
- Jezu, Ty się uśmiechasz! - zachichotała dziewczyna. - Mów co robiliście! - rozkazała żartobliwie. 
- Rozmawialiśmy. - wzruszyłam ramionami, idąc dalej. 
- Czy aby na pewno tylko rozmawialiście? - zaśmiała się, szturchając mnie w ramie. 
- Tak. - zarumieniłam się. - Miałaś rację, Daniel jest bardzo miły. - uśmiechnęłam się. - Zaprosił mnie do kina. 
- I? Boże, powiedz, że się zgodziłaś, albo Cię uduszę! - pisnęła, otwierając szeroko oczy. 
Zmarszczyłam brwi, zwijając usta do środka. - Nie chcę się na razie z nikim spotykać. - mruknęłam. - Daniel jest okej jako kolega. 
- W porządku, na Twoim miejscu też bym...
- Savannah? - usłyszałam za plecami męski zachrypnięty głos. Odwróciłam się w stronę chłopaka, przystając na chwilę. 
- Możemy pogadać? - spytał, wkładając ręce w kieszenie spodni. 
- O-okej, to ja będę z Christianem...gdzieś tam. - powiedziała Chloe, odchodząc od nas. 
- Tak? - spojrzałam wyczekująco na chłopaka. Momentalnie zrobiło mi się gorąco, a włoski na karku się zjeżyły. Dlaczego się tak czuję? Dlaczego on jest taki onieśmielający? 
- Dlaczego wczoraj uciekłaś? - spytał. 
Cholera, co mam mu powiedzieć?
Zagryzłam dolną wargę, spuszczając wzrok, myśląc nad jakimś sensownym wytłumaczeniu.
- ...z płaczem.
Rozejrzałam się na boki, szukając sama nie wiem czego, kiedy trafiłam wzrokiem na Victorię. Przygląda nam się.
- Możemy o tym porozmawiać po szkole? - spojrzałam chłopakowi w oczy. Jezu, czuję się pod jego wzrokiem jak małe skarcone dziecko.
- Wpadnij do mnie po lekcjach.
Może to jednak był zły pomysł.
- Okej. - mruknęłam.
- Mogę Cię odprowadzić pod klasę? - spytał, unosząc brew.
- Twoja dziewczyna zabija mnie wzrokiem, myślę, że to nie jest dobry pomysł. - zagryzłam mocno dolną wargę.
- To nigdy nie była moja dziewczyna. - zaśmiał się, obejmując mnie ramieniem. - I nigdy nie będzie.
Spuściłam głową i razem z chłopakiem doszliśmy pod klasę.
- Bieber, jak zwykle potrafisz ją znaleźć. - zaśmiał się jadowicie Christian.
- Christian. - upomniała go Chloe. - W piątek jest impreza u Ryana. - uśmiechnęła się szeroko brunetka.
Piątek? Walentynki?
- Tak, to są walentynki. - zachichotała dziewczyna, widząc zamyślony wyraz mojej twarzy.
- Wiemy i Savannah idzie ze mną. - powiedział Justin.
Co?
- Idę? - spojrzałam zaszokowana na chłopaka.
- Co? - spytali równocześnie Christian i Chloe.
- O, dzwonek. - uśmiechnął się chłopak i wszedł do klasy.
- Idziesz z Justinem na imprezę do Ryana? - spytała Chloe, marszcząc brwi.
- Własnie się o tym dowiedziałam. - sapnęłam, wchodząc do klasy. - Tu siedzi Ashton. - mruknęłam do szatyna, siadając obok niego.
- A widzisz go tu gdzieś? - zaśmiał się. - Spokojnie, zawsze się spóźnia.
- Więc..idę z Tobą na imprezę? - szepnęłam.
- Miałem Ci powiedzieć o niej, ale Chloe mnie wyprzedziła.
- Nawet mnie nie spytałeś.
- Bo Chloe..
- Nigdzie nie idę. - burknęłam.
- Gdybym Cię zapytał, zgodziłabyś się?
- Nie. - powiedziałam stanowczo, otwierając zeszyt.
- Właśnie. - fuknął. - Dlatego pójdziesz.
- Nie pójdę. - zmarszczyłam brwi.
- Chcesz, żebym Cię tam zaniósł? - zaśmiał się, patrząc na mnie.
- Nie zrobisz tego. - przewróciłam oczami.
- Chcesz się przekonać?
- Nie.
- Chodź na tą imprezę. Co Ci szkodzi. - westchnął, podpierając głowę rękoma.
- Nie lubię imprez, ostatnia źle się skończyła. - skrzywiłam się na wspomnienie poprzedniej wpadki na imprezie.
- Teraz będziesz ze mną, nic Ci się nie stanie.
Spojrzałam na chłopaka z uniesionymi brwiami.
- Będę z Tobą przez całą imprezę. - uśmiechnął się, zagryzając wargę.
- Justin, wiesz, że mnie nie zaliczysz? - szepnęłam, marszcząc brwi.
- Och, kto tu mówi o zaliczaniu. - zaśmiał się. - Jesteśmy przyjaciółmi. - puścił mi oczko.
- Tak?
- Tak.
- Cóż, dzięki, że mnie o tym poinformowałeś. Wiele nowych rzeczy się dzisiaj dowiedziałam. - pokiwałam głową z uznaniem.
- To jak, pójdziesz? Nie daj się prosić smutasie. - zaśmiał się.
Chwilę się zastanowiłam nad propozycją chłopaka. Może to nie jest zły pomysł?
- Muszę się uczyć. - uśmiechnęłam się sztucznie i zabrałam za przepisywanie z tablicy.
- Będę po Ciebie o dziewiątej, postaraj się ubrać coś....-chwilę się zamyślił, lustrując mnie. - Coś krótszego i młodzieżowego.
Skrzywiłam się, patrząc na chłopaka jak na idiotę. Co ma na myśli mówiąc ''coś krótszego i młodzieżowego?''
- Savannah, wyglądasz jak nauczycielka. - powiedział wolno, przymykając oczy, jakby ze współczuciem.
Zmarszczyłam brwi, wydymając wargi.
- Idź z Chloe na jakieś duże zakupy, przydadzą Ci się.
- Lubię swoje rzeczy. - mruknęłam.
- Są sztywne. - wzruszył ramionami.
- Pieprz się. - fuknęłam.
- O cholera, Sasha Grey przeklina, to jest gorące. - zaśmiał się, przykładając pięść do ust, żeby stłumić śmiech.
Przewróciłam oczami i resztę lekcji skupiłam się na tym co mówi nauczycielka.

- W końcu zdecydowałaś się zmienić szafę. - zachichotała Chloe.
- Faktycznie jest z nią aż tak źle? - spojrzałam na dziewczynę, zagryzając rurkę od napoju.
Dziewczyna uśmiechnęła się lekko i pokiwała głową.
Westchnęłam ciężko i zajęłam się napojem. Cóż, w Atlancie wszyscy się tak ubierali.
- Ale jest okej, teraz masz nowe rzeczy. - uśmiechnęła się szeroko dziewczyna. Widziałam w jej oczach, że chce o coś zapytać, ale chyba się boi.
- No śmiało. - przełknęłam ślinę i oparłam się wygodnie o krzesło. - Chcesz mnie o coś zapytać. - skrzyżowałam ręce na piersiach.
- Więc...-zagryzła dolną wargę. - idziesz z Justinem na imprezę?
- Jeszcze się nie zgodziłam. - zmarszczyłam brwi.
- Ale zgodzisz. Prędzej widziałabym Cię tam z Danielem. - uśmiechnęła się szelmowsko.
- Daj spokój. - zaśmiałam się lekko. - Mówiłam, że Daniel to tylko dobry kolega.
- A Justin to kto? - uniosła brew.
- Justin...też jest kolegą.
- Więc dlaczego idziesz na imprezę z nim, a nie z Danielem?
- Bo..Daniel mnie nie zaprosił. - wzruszyłam ramionami.
- A gdyby zaprosił, zgodziłabyś się?
- Możemy skończyć to przesłuchanie? - fuknęłam, wstając. - Obaj są moimi kolegami.
- Okej, przepraszam. - mruknęła skruszona, brunetka, również wstając.
Westchnęłam i wzięłam torby z zakupami z krzesła. - Możemy już wracać?
- Jasne.
Obie ruszyłyśmy do wyjścia. - Nie jesteś na mnie zła? - spytała.
- Nie. - uśmiechnęłam się, popychając drzwi.

Jeszcze raz. Dlaczego idę na tę imprezę? .... Właśnie. Serce cały czas wali mi jak młotem, a dłonie się pocą. Czuję, że robię błąd. Dlaczego idę na tą imprezę? ... Wciąż nie mam na to odpowiedzi. Nie, nie idę! To głupie.
Rzuciłam butami o podłogę i zaczęłam zdejmować sukienkę, kiedy usłyszałam wołanie babci. Kurwa, już jest. Boże! Nie chcę iść. Boję się! Nie, nie, nie.
Po chwili wszedł Justin.
- Nauczysz się kiedyś pukać - fuknęłam.
Chłopak zlustrował mnie wzrokiem, marszcząc brwi. - Cholera, gdzie pojawiła się grzeczna Savannah Grey? - zaśmiał się, zagryzając wargę.
- Nie idę. - wydęłam wargi, siadając na łóżku.
- Przecież jesteś już ubrana. - prychnął idąc w stronę rozrzuconych butów. Podniósł oba pantofle i przyklęknął przy mnie, zakładając mi je.
- Nie chcę iść. - westchnęłam, patrząc na chłopaka.
- Ten strój nie może się zmarnować. - zaśmiał się.
- To był zły pomysł, że się zgodziłam. - mruknęłam.
Chłopak wstał, stanął z boku i zapiął mi sukienkę. - Chodź. -westchnął.
Nadal patrzyłam przed siebie, nie ruszając się na krok.
- Cholera, nie masz stanika. - szepnął seksownie.
Szeroko otworzyłam oczy i przyłożyłam dłoń do piersi natychmiast wstając.
- Podoba mi się Twój dekolt. - uśmiechnął się, kiwając głową.
- Odwal się. - splunęłam, zasłaniając swój dekolt. - Wiedziałam, że to będzie błąd. Nigdzie nie jadę, sam idź.
- Mam Cię wziąć na ręce? - spytał, przewracając oczami.
- Nawet nie próbuj! - warknęłam, wystawiając wskazujący palec.
- Więc w tej chwili schodź na dół. Liczę do pięciu. - uśmiechnął się szelmowsko. - Raz....dwa...trzy...cztery...
Patrzyłam na niego z szeroko otwartymi oczami i kiedy nastąpiło 'pięć' wybiegłam z pokoju. Cholera, zapomniałam żakietu i torebki! Wróciłam się po schodach, kiedy trafiłam na chłopaka.
- Proszę. - zaśmiał się, podając mi rzeczy, po które chciałam się wrócić.
- Dzięki. - mruknęłam i zeszłam na dół. - Babciu, wrócę późno.
- Savannah, to niebezpieczne.
- Odwiozę ją. - powiedział Justin.
- W tym stanie co ostatnio? - spytała.
- Nie, proszę pani. Tym razem będę grzeczny. - uśmiechnął się.
- W razie czego dzwoń do mnie! - powiedziała stanowczo kobieta.
- Wiem babciu. - podeszłam do kobiety i ucałowałam ją w policzek. - Pa.
- Chyba nigdy mi tego nie zapomni. - zaśmiał się szatyn, prowadząc mnie do swojego auta.
- A dziwisz się jej.
- Hej. Ty też jesteś przeciwko mnie. - mruknął smutno, otwierając mi drzwi.
- Nie rozmawiajmy o tym.
- Jak chcesz. - westchnął i wsiadł do samochodu.
- W ogóle to po tym...rodzice pozwolili Ci iść na imprezę? - zmarszczyłam brwi.
- Powiedziałem, że idę z Tobą i będziesz mnie pilnowała. - uśmiechnął się, odpalając samochód.
- Więc dlatego mnie bierzesz na tą imprezę. - fuknęłam obrażona, zakładając ręce na piersiach.
- Nie! Wziąłem Cię, bo przyda Ci się trochę luzu.
- Że niby nie jestem wyluzowana? - spojrzałam ostro na chłopaka.
- Nie.
- Dupek.
- Lubię Twój cięty język. - uśmiechnął się.
Po chwili byliśmy już na miejscu. Szatyn otworzył mi drzwi, jak przystało na dżentelmena  razem ruszyliśmy do domu, z którego na odległość dudniła muzyka. Chłopak bez pukania wszedł do domu. On już tak chyba ma. Trzeba go nauczyć pukać! Albo zacznę zamykać się na zamek.
- Daj mi rękę, bo się zgubisz. - krzyknął do mnie.
Zmarszczyłam brwi, ale złapałam chłopaka za rękę i zaczęliśmy się przeciskać przez tłum. Pisnęłam, kiedy poczułam, jak ktoś uszczypnął mnie w tyłek. Odwróciłam się w tamtym kierunku, ale za mną był tłum ludzi, więc nie ma szans, żeby dowiedzieć się kto to był.
- Coś się stało? - krzyknął chłopak, wprowadzając mnie do kuchni.
Pokręciłam przecząco głową i oparłam dłonie o zimny blat.
- Napij się. - uśmiechnął się, puszczając mi oczko.
- Nie chcę. - pokręciłam głową.
- Masz. - westchnął, podsuwając mi pod nos kubek z piwem.
- Jedno! - zagryzłam wargę, pokazując na palcach jeden.
- Okej. - uśmiechnął się szeroko. Wzięłam kubek i upiłam łyk gorzkiego piwa. Ew.
Mówiłam, że jedno piwo? Teraz nie pamiętam już ile ich było. Zapaliłam jeszcze zioło z Ashtonem. Proszę, nie oceniaj mnie! To po prostu samo poszło! Nie kontrolowałam tego. Pamiętam, że tańczyłam z Chloe, później z innymi dziewczynami ze szkoły, później jeszcze z jakimiś chłopakami...teraz tańczę z Justinem. Alkohol dodaje mnóstwo odwagi. Odwróciłam się tyłem do chłopaka i zaczęłam się ocierać o niego tyłkiem, trzymając jego dłonie na swoich biodrach. Uśmiechnęłam się szeroko, czując na szyi jego miękkie usta.
- Pięknie pachniesz. - wyszeptał mi do ucha, po czym zagryzł jego płatek. Zachichotałam cicho, nadal ocierając się o wypukłe krocze chłopaka.
Szatyn złapał mnie za rękę i pociągnął gdzieś, po czym znaleźliśmy się na schodach, kierując się do jakiegoś wolnego pokoju.

TO CO? 100 KOMENTARZY? 


106 komentarzy:

  1. Idealny ,tylko boże żeby Justin jej krzywdy nie zrobił :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały rozdział ! Savannah sie nieźle rozkręciła na tej imprezie jednak liczę na to ze do niczego miedzy nimi nie dojdzie jak narazie. Dziękuje za to ze piszesz i zycze weny na następne ! Jestes cudowna w tym co robisz tak wiec pisz bo masz talent dziewczyno! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. o rany rany ^^ jakie emocje <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział! Tak bardzo nie mogłam się go doczekać! Jest coraz ciekawiej! :) Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału! Wiem, że będzie cudowny ;) Bardzo dziekuję Ci za to, że piszesz to opowiadanie!
    Kocham Cię x
    @JustenAkaMyLove

    OdpowiedzUsuń
  5. Ś W I E T N Y
    tylko tak mogę opisać ten rozdział :) kocham to opowiadanie. Mam nadzieję, że następny będzie jak najszybciej i coś czuję, że będzie jeszcze lepszy od tego rozdziału! Pozdrawiam kochana /@Sandra_bytom

    OdpowiedzUsuń
  6. o kurwa! jezu idealny asdfghjkl

    OdpowiedzUsuń
  7. jejku świetny, serio:) chce następny haha:)))
    @ilysm_jb_smg :)

    OdpowiedzUsuń
  8. jasuperolis04 marca, 2014

    Ideeeeeeealnie czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurde ZAJEBISTE! xjanskak *-* Kocham to! Świetnie piszesz! Super rozdział i wgl xjskanajncjw <3 hahah Ale Sav zabalowała, żeby tylko Justin nie schrzanił czegoś znowu...Czekam na kolejny rozdział hehe :) KC <3 @annie_pilch

    OdpowiedzUsuń
  10. Jejku jak ja tęskniłam za opowiadaniem... na prawdę nie mogłam się doczekać... rozdział jak zwykle cudowny... mam nadzieję że nie zrobią nic głupiego

    OdpowiedzUsuń
  11. 100? Nie za dużo? ;c boję sie ze nie dodajemy do tylu chociaż... ktotam wie XD

    OdpowiedzUsuń
  12. Kurcze oby Justin sie zatrzymał w odpowiednim momencie bo będzie nieciekawie :/
    hahah kubie te komentarze justina xd
    dziekuje strasznie że piszesz i już nie moge doczekać sie kolejnego :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Noo tylko żeby Justin się nie rozpędził, bo później będzie marudził :/ Sav kurde imprezowiczka na całego ;_; cudo!:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kolejny cudowny rozdział <3 Cholera, dobiłaś mnie końcówką. Mam nadzieję, że któreś z nich się opamięta, albo ktoś im przerwie. Z niecierpliwością czekam na następny c;

    OdpowiedzUsuń
  15. omg on nie może jej przelecięc..xd
    wspaniały rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Uulala ;D dzieje sie, oj sie dzieje ! ;D juz nie moge doczekac sie jak bd razem ! <3 / @romcixbiczes

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudowny rozdział, mam nadzieję ż będą razem. Wspaniałe piszesz, czekam na nastepny <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Uuuuu...... ciekawe co będzie się działo .

    OdpowiedzUsuń
  19. o matko, mam nadzieję, że on jej nie przeleci na tej imprezie bo będzie DRAMA :P czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  20. młah młah młaha sie dzieje! nie mogę doczekać się następnego

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetny rozdział.....mam nadzieję że tylko bd się całować by sav nie pomyślała że on ją chce tak szybko wykorzystać . :)

    OdpowiedzUsuń
  22. O cholera oO mam nadzieję,ze Justin nie straci jej zaufania...)

    OdpowiedzUsuń
  23. Co? co?? co??? co!? No chyba jej nie przeleci co był by skonczonym.... Czekam na nn:-D

    OdpowiedzUsuń
  24. LOOOL ! Co oni chcą zrobić?! Ten tego? ^^ Jejku nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału, będzie akcja :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Gdzie oni idą? Jeżeli to zrobią... Oj, oberwiesz Justin, oberwiesz :p
    Rozkręca się :) Nie mogę doczekać się następnego :) xx /@otamissx

    OdpowiedzUsuń
  26. powiedz mi że on się z nią nie prześpi bo to zaprzepaści szansę na jakikolwiek związek pomiędzy nimi
    chce już nowy rozdział akjsdnkajsdna
    @yolowithjus

    OdpowiedzUsuń
  27. Mega...Masz talent dziewczyno!

    OdpowiedzUsuń
  28. Bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  29. OMB Mam nadzieję że Justin nie wykorzysta Sav , rozdział bardzo mi się podoba kocham go i Ciebie <3333333 *.* czekam nn <3333

    OdpowiedzUsuń
  30. Boze swietny rozdzial... Mam wieelka nadzieje ze Jus nie wykorzysta jej. Ale czuje, ze sie opamieta. Ciesze sie, ze wrocilas. Zycze ci jak najwiecej weny ;* //@NoughtyButNice3

    OdpowiedzUsuń
  31. Jeeeeezus, końcówka *.* Oby Justin jej nie wykorzystał, cholernie dziękuję Ci za dodanie tego rozdziału, wszystkie jesteśmy wdzięczne, że się tak poświęcasz. Gratuluję Ci talentu, tego, że chociaż w małym stopniu starasz się zgodzić wszystkie rzeczy, szkoła, praca, blog, naprawdę, jestem dumna. Mam nadzieję, że zostaniesz do końca bo ten blog jest nieziemski. Kocham Cię;)

    OdpowiedzUsuń
  32. świetny, czuję że Sav w końcu się otwiera:o mm i jeszcze Justin.. podziwiam cię za taką wyobraźnię,do obu opowiadań. kocham i pisz dalej<3 nie mogę się doczekać następnego:( @natalia14100

    OdpowiedzUsuń
  33. Podziwiam Cię za te opowiadania Kocham Kocham Kocham <3333

    OdpowiedzUsuń
  34. Zajebiste ! mam nadzieje ze Justin jej nie przeleci i nie zepsuje tego co jest ! czekam na nn jestes najlepsza :* ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  35. Zajebiste.. kocham to ... I mam nadzieje że Justin jej nie przeleci...Obraziłabym się na niego jakby się dało hhahaaa... On nie może tego zrobić.. Serio <3

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja tez obraże sie jak sie z nią przespi hahahaa. Wspaniały rozdział <3 :c
    @jay_nicoole

    OdpowiedzUsuń
  37. O wow... Nie spodziewałam się takiego zakończenia!

    OdpowiedzUsuń
  38. OMG kocham tego bloga jestes niesamowita ten rozdział jest genialny ty jestes genialna, ja też chce miec taki talent jak ty ! <3

    OdpowiedzUsuń
  39. Omg juezu co sie tu dzieje ! ? ??? czy sasha właśnie będzie sie bzykać z Jussem xd ??? Jezu kocham kocham i kocham tego bloga ! <3 chce nn rozdział :* *-*

    OdpowiedzUsuń
  40. cuuuuuuuuuuuuuuuuuudowne <3 chce nn :*

    OdpowiedzUsuń
  41. o mój boże to się nazywa akcja
    tylko żeby jej nie wykorzystał
    czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  42. boże ale mam podjare xD czy oni kurwa chcą teraz uprawiać hy-ym . ? Chce nn *-*

    OdpowiedzUsuń
  43. Justin.. nie możesz jej tego zrobic ;x
    Swietny rozdział *.*

    OdpowiedzUsuń
  44. Zaje*isty rozdział. Justin nie może jej tego zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  45. omg boski rozdział i z niecierpliwoscią czekam na nn :) ily <33333333333333

    OdpowiedzUsuń
  46. Booooooskiiii <33333 to chyba najlepszy rozdział jaki do tej pory był ;D Mam nadzieję że on jej nie przeleci jak jest pijana ;/ Czekam z niecierpliwością na następny ;**

    OdpowiedzUsuń
  47. Ojeju.. Tyle się dzieje ^.^ Niech on jej tylko nie dotyka, bo coś czuję, że by się do niego więcej nie odezwała.. / @zakochana_w_JB

    OdpowiedzUsuń
  48. na 100 procent bedzie jakas drama coś sądze ze Cris wbije im tam albo po prostu to zrobią aawwwwwwwwwwwwwwwww kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  49. kocham to <3

    OdpowiedzUsuń
  50. Super rodział :D Mam nadzieje że będą razem <3

    OdpowiedzUsuń
  51. Świetny rudział, mam nadzieję, że Justin jej nie skrzywdzi :c
    Czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  52. Cieszę się tak bardzo, że pojawił się rozdział! Jest świetnie napisany i wgl wszystko jest super :D Nie mogę doczekać się następnego rozdziału :o Mam nadzieje, że jeszcze się nie prześpią ze sobą ;)

    OdpowiedzUsuń
  53. aaaaa.... bzykną sie

    OdpowiedzUsuń
  54. super! oby on nie wykorzystał tego że sav jest pijana. czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  55. Jeeeej, ciekawe co będzie dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  56. Uuuuuu Savannah szaleje ♥ Czekam na nn xx
    KOMENTOWAĆ LUDZIE!

    OdpowiedzUsuń
  57. Jezu, świetny! Ja chce następny rozdział! ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  58. Mam nadzieję, że jej nie wykorzysta. ale tak to super :D czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  59. O MATKO TAAK ! No wreszcie kolejny krok :D <33 Kocham to pisz dalej :***

    OdpowiedzUsuń
  60. Opisze top jednym słowem GENIALNE ! Dziewczyno masz talent pisz dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  61. Omg.. szczerze to sądziłam, że się nie upije, coś tam przeczuwałam, że pewnie to może się skończyć tak, że pójdzie z nim do pokoju ale liczyłam, że tak się nie stanie. tak czy siak, mam nadzieję, że jeszcze między nimi do czegoś nie dojdzie, żeby jej nie zaliczył XD
    Czekam na nn:D

    OdpowiedzUsuń
  62. Cudne <33
    Kocham, kocham, kocham

    OdpowiedzUsuń
  63. Jeśli on ją teraz przeleci to się wkurzę! -.-
    Ale pewnie w połowie rozbierania Sav wytrzeźwieje, ucieknie z płaczem i będzie wielka kłótnia :)
    @monia0201

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. albo ktoś wbije im do pokoju i ona wtedy ucieknie z płaczem bo otrzezwieje a justin dostanie w morde :)

      Usuń
  64. jejciu cudnie piszesz mam pytanko ile bedzie tak około rozdziałów

    OdpowiedzUsuń
  65. Aww <3 Kocham Cie! Jesteś wielka :*

    OdpowiedzUsuń
  66. No no no dzieje się ! :D Czekam na następny ! <3

    OdpowiedzUsuń
  67. Jeju to jest mega! czekam na next z niecierpliwością! ;) @EmiliaWojta

    OdpowiedzUsuń
  68. Matko, Justin nie rób nic głupiego.. Swoją drogą nie sądziłam, że pójdzie na tą imprezę, a co dopiero, że skończy z Justinem aż tak daleko xD
    Mam nadzieję, że się opamiętają, bo może nie być potem ciekawie, zwłaszcza jak Christian coś zobaczy ; o

    OdpowiedzUsuń
  69. Coś czuję że Justin to spieprzy! ! ! A no i zapomniała bym ! Zajebiste opowiadanie oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  70. Cudoo ! Uwielbiam ją i Justina tylko żeby ten debil nie posunął się za daleko !!! -.-

    OdpowiedzUsuń
  71. kocham to !!!
    czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  72. Czeekam na kolejny :) Mam nadzieje ze Justin jej nie wykorzysta .

    OdpowiedzUsuń
  73. czekałam, czekałam i się doczekałam<3
    świetny rozdział czekam na kolejny ; )

    OdpowiedzUsuń
  74. Ja chce nasteeepnyyyy <3

    OdpowiedzUsuń
  75. Kurwa zajebiste jest te opowiadanie :D

    OdpowiedzUsuń
  76. OMG! NASTĘPNY, BŁAGAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  77. Kocham!!!!!!!!!!! Sav nie daj sie!!!

    OdpowiedzUsuń
  78. Świetne *.*

    OdpowiedzUsuń
  79. Omg zajebiste

    OdpowiedzUsuń
  80. Justin zachowuje się jak suka xd Kochammm <3

    OdpowiedzUsuń
  81. On nie może zrobić jej krzywdy ...

    OdpowiedzUsuń
  82. Sav go zatrzyma napewno a jak nie to Chris.. Mam taką nadzieję. Rozdział fajny, tyle akcji *.*

    OdpowiedzUsuń
  83. Coś czuje że będzie drama... Justin kurwa zabije cie kiedyś obiecuje... Rozdział świetny brak słów <3

    OdpowiedzUsuń
  84. Jezu kocham Cię po prostu dawaj ich do łóżka będzie mega akcja ;*** <3

    OdpowiedzUsuń
  85. Jejku *____* Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  86. Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  87. Świetny <3333333 Czekam na nn :DD <33 I Sav pije coś nowego xdd

    OdpowiedzUsuń
  88. dzieje sie dzieje <3333

    OdpowiedzUsuń
  89. Dawać następny! ; D

    OdpowiedzUsuń
  90. BOŻE! CZEKAŁAM CHYBA JUŻ WIECZNOŚĆ NA TEN ROZDZIAŁ!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  91. JUSTINKOWAAA XD11 marca, 2014

    długo czekałam ale sie opłacało :***

    OdpowiedzUsuń
  92. Awww calowali sie *o* Savannah sie coraz bardziej rozkreca ^^ Jeju mam nadzieje ze Justin jej tylko nie wykorzysta :/ bo jest miedzy nimi coraz lepiej :) czekam na nn ♥ @roixana

    OdpowiedzUsuń
  93. Zaczęłam niedawno czytać, ale tak mnie wciągnęło że skończyłam w 2 dni, czekam na kolejny rozdział <3
    Kocham, Kocham. Kocham :)

    OdpowiedzUsuń
  94. Savannah i Justin zaczynają się wreszcie bardziej do siebie zbliżać *o*
    Mam nadzieję, że mimo tych wszystkich emocji Justin jej nie wykorzysta, albo Savannah się opamięta i zostawi go samego, a potem ochrzani czy coś, bo co on sobie myśli XD
    Jeszcze jak Christian to zobaczy to Justin już nie żyje zapewne.
    W każdym razie, rozdział świetny i nie wiem jak go opisać..może tak..PERFEKCYJNY ;D

    OdpowiedzUsuń