piątek, 21 marca 2014

ROZDZIAŁ 014

*Justin*
Zaprowadziłem dziewczynę do pokoju i zamknąłem za nami drzwi. Uszczypnij mnie, bo to nie może się dziać naprawdę. Zaraz ktoś wyskoczy zza zasłony i krzyknie ''Mamy Cię!''? To ukryta kamera? Zacząłem się rozglądać po pokoju w poszukiwaniu czegokolwiek, co mogłoby świadczyć, że to jakaś podpucha.
- Coś nie tak? - zachichotała Sasha, wieszając mi ręce na szyi.
- To nie jest żaden kawał? - spytałem, patrząc dziewczynie w oczy.
Savannah uśmiechnęła się i sięgnęła do ramiączek sukienki, po czym je zdjęła z ramion i sukienka spadła na podłogę. O Chryste, ona nie ma stanika.
- Cholera, ale jesteś piękna. - mruknąłem, patrząc na jej okrągłe piersi.
- I napalona. - wyszeptała, po czym wpiła się w moje usta.
Okej, to nie jest żart. Ona naprawdę mnie pragnie. Cholera. Objąłem dłońmi obie piersi i jęknąłem dziewczynie w usta. Są idealne.
- Podobają Ci się? - zachichotała między pocałunkami.
- Tak. - wydyszałem, kierując się w stronę łóżka. Naparłem na dziewczynę i jedną rękę kładąc na jej plecach, położyłem ją na łóżku.
- Pragnę Cię, naprawdę. - wyszeptała.
- Ja Ciebie też. - jęknąłem, przykładając dłoń do jej kobiecości. - Ja pierdole. - ponownie jęknąłem i zacząłem powoli masować centrum dziewczyny.
- Mhm. - zamruczała, kołysząc biodrami.
- Nie. - powiedziałem nagle. Powiedziałem to? Naprawdę?
- Tak. - jęknęła brunetka, wkładając ręce pod moją bluzkę.
- Nie, jesteś pijana. - wstałem z dziewczyny. - Nie myślisz trzeźwo, wcale tego nie chcesz. - pokręciłem głową, ciągnąc się za końcówki włosów. Wyjdź w tej chwili, zanim się rozmyślisz!
- Daj spokój Justin, Ty też tego chcesz. - uśmiechnęła się dziewczyna, podnosząc na łokciach.
- Nie chcę. - zacisnąłem usta w wąską linie. Pochyliłem się i zacząłem ubierać jej sukienkę.
- Nie, to nie tak! Masz ją ściągnąć! - pisnęła dziewczyna, ponownie zsuwając ubranie z ramion.
- Savannah, nie wkurwiaj mnie. - warknąłem, ponownie zakładając sukienkę. Wyciągnąłem telefon z kieszeni i włączyłem kamerę. - Powiedz grzecznie co robiliśmy. Inaczej nie uwierzysz mi jutro, że do niczego nie doszło. - powiedziałem, ustawiając kamerę na dziewczynę.
- Uch, ale to było dzikie, Justin! - zachichotała. - Przed chwilą pieprz..-zatkałem dziewczynie usta i usiadłem obok niej, kierując na nas kamerę.
- Kręcę to jako dowód, że do niczego nie doszło. Savannah, sama chciałaś mnie przelecieć. - uśmiechnąłem się do telefonu.
- Mhm i nadal chcę. - mruknęła brunetka, przysysając się do mojej szyi.
- Sama widzisz. Rano pewnie będziesz żałowała, że się w ogóle całowaliśmy. - pokręciłem głową. - Nie tknąłem Cię.
- Zaraz tkniesz. - zachichotała dziewczyna, kładąc rękę na moim kroczu.
- Savannah, gdyby nie to, że jesteś pijana, już dawno uprawialibyśmy sex, a tak, jesteś pijana i jutro niczego nie będziesz pamiętała, albo będziesz żałowała. Teraz odwiozę Cię grzecznie do domu.
- Ale ja nie mogę. - wybełkotała dziewczyna, kładąc się na plecach. - Jestem zalana w trzy dupy, a Ty zamiast to wykorzystać nagrywasz jakieś pieprzone wideo. - powiedziała płaczliwie.
- Gdybym Cię dzisiaj przeleciał, nie odezwałabyś się do mnie przez następne 100 lat. - zaśmiałem się. - Chodź, Christian odwiezie Cię do domu. - pociągnąłem dziewczynę za rękę, żeby wstała i wyłączyłem kamerę w telefonie.
- Chce mi się spać. - ziewnęła, wstając.
- Domyślam się. - zaśmiałem się. - Zaraz pójdziesz spać
- Zasnę w twych ramionach. - zachichotała głośno dziewczyna.
Pokręciłem głową i wyprowadziłem dziewczynę z pokoju. Wyciągnąłem telefon z kieszeni i wybrałem numer Christian. Mało możliwe, że odbierze. Jest taki chaos, że nawet nie usłyszy. Po nieudanej próbie dodzwonienia się do przyjaciela, schowałem telefon i zszedłem z dziewczyną na dół. Parę osób zwróciło na nas uwagę. No tak, wracamy z pokoju. Hah, niech sobie myślą gnoje co chcą. Nie przeleciałem jej. Jesteś świadkiem. Nie oznacza to też, że jej nie przelecę.
- Justin. - jęknęła dziewczyna przy moim uchu.
Spojrzałem na nią i zrozumiałem, że ona po prostu nie jest w stanie chodzić. Przystanąłem i podniosłem dziewczynę. Brunetka natychmiast zaplotła ręce na mojej szyi. W końcu wyszliśmy na zewnątrz, od razu kierując się w stronę mojego samochodu. Otworzyłem drzwi i położyłem dziewczynę na tylnych siedzeniach. Oparłem się o auto i wyjąłem telefon z kieszeni.
Do: Beadles.
Mam Savane, jest pijana. Jesteśmy przy moim aucie. 

Do: Chloe-seksi kotka.
Jestem z Savaną przy moim aucie, przyjdź z Christianem, kc♥ 

Wysłałem wiadomości i schowałem telefon. Za niedługo powinni tu być. Chloe na pewno odczytała wiadomość. Zawsze ma telefon w ręce. Włożyłem dłonie w kieszenie spodni i spuściłem wzrok. Zaraz sam ją odwiozę, jak nie przyjdą. Westchnąłem, kręcąc głową i spojrzałem w stronę domu. W końcu. Kurwa.
- Christian! - zacząłem się cofać, wiedząc, że chce mnie uderzyć. - Nic jej nie zrobiłem.
- Ty szmato! Przeleciałeś ją i teraz mi ją oddajesz? Już Ci nie jest potrzebna? W końcu Ci się udało, co? - zaśmiał się, maszerując w moją stronę.
- Christian, nie..- chłopak zamachnął się i uderzył mnie prosto w nos. Kurwa, chyba mi go złamał.
- Christian, do cholery jasnej! - pisnęła Chloe.
Upadłem na ziemię, niefortunnie spadając na krawężnik, który wbił mi się w kręgosłup.
- Zostaw mnie! - wybełkotała Savannah. To chyba jej głos.
Przed oczami zrobiło mi się ciemno, ale zaraz wszystko wróciło.
- Nic Ci nie jest? - wyszeptała Savannah, kładąc dłoń na moim czole.
- Savannah, odsuń się od niego, do cholery jasnej! - wrzasnął Christian, próbując odciągnąć ode mnie dziewczynę.
- Nie przeszkadzaj mi! - krzyknęła brunetka, głaszcząc mnie po włosach.
Mm, przyjemnie. Okej, mogę tak leżeć dalej.
- Savannah, wstań. Zabiorę Cię do domu. - powiedziała spokojnie Chloe, łapiąc za łokieć Sav.
- Justin mnie nie tknął! - fuknęła, powoli wstając.
- Co? - spytał zdezorientowany Christian.
- Nie przeleciałem jej! - wrzasnąłem.
- Ale..- zaczął.
- Co ''ale''? Nie ruszyłem jej, ale nie dałeś mi nawet dokończyć! - krzyknąłem, powoli się podnosząc. - Kurwa, złamałeś mi kręgosłup. - jęknąłem, kładąc rękę na plecy.
- Przecież możesz się ruszać, idioto! - mruknęła Chloe.
- No i co! - warknąłem.
- Christian! - powiedziała ostro Chloe.
Spojrzałem na chłopaka, unosząc brew. No dalej blondyneczko.
- Prze.praszam. - wycedził przez zęby.
- Za co?
- Za to, że Cię uderzyłem. - warknął, zaciskając dłonie w pięści.
- Chodź. - szepnęła Savannah, wyciągając w  moją stronę rękę. Chwyciłem jej dłoń i powoli wstałem. Cholera, mój kręgosłup.
- Idiota. - pokręciła głową Savannah, wtulając się we mnie. Awh. Dlaczego ona nie może być taka jak jest trzeźwa?
- Nie martw się, Bieber. Jutro będzie Cię nienawidziła. - uśmiechnęła się szeroko Chloe.
- Daj spokój Chloe, nie bądź zazdrosna, starszy mnie dla wszystkich. - puściłem jej oczko.
- Dupek. - zaśmiała się. - Savannah, chodź, odwieziemy Cię.
Dziewczyna ani drgnęła.
- Savannah? - zawołał Christian.
Zmarszczyłem brwi i spojrzałem na dziewczynę.
- Zasnęła. - zaśmiałem się. Pochyliłem się i wziąłem brunetkę na ręce.
- Dobra, wpakuj ją do mojego samochodu. - westchnął blondyn, drapiąc się po czole. - Jakoś ją wprowadzę do domu.
Podrzuciłem lekko dziewczynę, żeby lepiej ją złapać i ruszyłem do samochodu Christiana. Światła samochodu zamigały, co oznaczało, że jest otwarty. Otworzyłem drzwi i wsadziłem Savane.
- Chloe, pojedziesz za nami moim samochodem. - powiedziałem, wręczając dziewczynie kluczki. Piłem, brałem narkotyki. Lepiej, żeby nie powtórzyło się to co ostatnio.
- Okej. - westchnęła, biorąc ode mnie kluczyki. - Christian, jedź ostrożnie.
Wsiadłem do samochodu obok Sav i zapiąłem pasy. Blondyn przekręcił kluczyki w stacyjce i spojrzał na mnie w lusterku.
- Nie tknąłem jej. - przewróciłem oczami.
- Jakim cudem, Bieber? - spytał, jadąc.
- Po pierwsze usnęłaby w połowie, po drugie jutro nie będzie tego pamiętała.
- A nie o to chodzi? Nie to właśnie robisz?
- Z Savaną się zaprzyjaźniłem, przynajmniej tak myślę. - uśmiechnąłem się lekko, ale zaraz spoważniałem, poprawiając się w fotelu.
- Nie rozśmieszaj mnie. Jesteś męską dziwką i nie przepuścisz żadnej cipki. - prychnął.
Pokręciłem głową i spojrzałem w okno. - Nie chcesz wierzyć, to nie. - wzruszyłem ramionami.
- Pomóż mi ją zaprowadzić do domu. - powiedział blondyn, parkując samochód. - Śpisz u mnie?
- Nie, przejdę przez Savany pokój do swojego domu. Rodzice nawet nie zauważą, że wróciłem.
Chłop wysiadł marszcząc brwi i podszedł do strony, po której siedziała brunetka.
- Chcesz mi powiedzieć, że już to robiłeś? - spytał, biorąc na ręce dziewczynę.
- Tak. Ona też.
- Savannah chodziła po drzewach? - spytał z niedowierzaniem.
- Ta. Powiedziałem, że jak do mnie nie przyjdzie, to ja pójdę do niej. Nie miała wyboru. - wzruszyłem ramionami, idąc za chłopakiem.
- Otwórz drzwi. - szepnął.
Szybko podbiegłem do drzwi i je otworzyłem, przytrzymując, żeby Christian mógł wejść, po czym je cicho przymknąłem.
Chłopak ruszył na górę, starając się być jak najciszej, a ja za nim. W końcu dotarliśmy do pokoju Savany niezauważeni. Misja wykonana. Blondyn ostrożnie położył przyjaciółkę na łóżku i przykrył kocem.
- Logan. - szepnęła dziewczyna.
- Logan? - spojrzałem pytająco na chłopaka.
- Nie pytaj. - pokręcił głową.
Kojarzę to imię.
- Idź już lepiej, Bieber.
Zmarszczyłem brwi, nie ruszając się z miejsca.
- Justin, idź już. - warknął.
Dziewczyna nagle poruszyła się na łóżku. - Logan. - wyszlochała.
- Savannah! - powiedział głośno chłopak i zaczął szturchać śpiącą brunetkę.
- Ma zły sen?
- Miałeś iść.
- Boże, Logan. - krzyknęła. Jej babcia może nas usłyszeć.
- Savannah! - Christian zaczął mocniej potrząsać dziewczyną, przez co ta zaczęła mocniej się szarpać.
- Nie, nie, nie! - powtarzała, nie przestając płakać.
Zmarszczyłem brwi i podszedłem do łóżka. Złapałem głowę dziewczyny i zacząłem ją głaskać po włosach. - Obudź się. - powiedziałem stanowczo.
- Savannah! - Christian ponownie nią potrząsnął.
Brunetka usiadła i głęboko zaczerpnęła powietrza, po czym mocno się we mnie wtuliła, co kompletnie zbiło mnie z tropu. Spojrzałem na blondyna, który również był zdziwiony, ale również ...wściekły, bo to mnie przytuliła, nie jego.
- Shhh..- zacząłem ja gładzić po plecach, starając się uspokoić jej szloch. - To był tylko zły sen.
- Pójdę już. - mruknął Christian.
- Christian. - zawołałem, ale chłopak zdążył już wyjść. Świetnie.
- Spokojnie. - kontynuowałem uspakajanie dziewczyny. - Już jesteś bezpieczna.
Płacz ucichł, a ciało Savany znacznie się zrelaksowało co oznaczało, że ponownie zasnęła. Powinienem z nią zostać? Rano może być wściekła. Co jeśli koszmar się powtórzy? Cholera. Nie, muszę wyjść. Ułożyłem wygodnie dziewczynę i wstałem. Przyjdę do niej rano. Podszedłem do okna, otworzyłem je i wyszedłem przez nie, później je zamykając. Złapałem się gałęzi i ostrożnie wszedłem na drzewo. Obym się nie zabił. W końcu przeszedłem na drugą stronę, otworzyłem okno i wszedłem do pokoju. Spojrzałem raz jeszcze w stronę pokoju Sav, zastanawiając się czy do niej nie wrócić. Pokręciłem głową i zacząłem się rozbierać, po czym położyłem się do łóżka i zasnąłem.

*Savannah*
Obudziłam się z potwornym bólem głowy. Podniosłam się lekko, krzywiąc z bólu i rozejrzałam po pokoju. Jak tu trafiłam? Byłam na imprezie. Co sie tam wydarzyło? O Boże, mam nadzieję, że nie zrobiłam nic złego. Serce podeszło mi do gardła, a żołądek wywinął fikołka. Zerwałam się z łóżka i pobiegłam do łazienki, gdzie zwróciłam zawartość żołądka. Otarłam usta wierzchem dłoni i powoli wstałam. Spojrzałam w lusterko i omal go nie rozbiłam. Wyglądam jak gówno. Naprawdę. Umyłam zęby i weszłam pod prysznic. Co się wczoraj wydarzyło? Wiedziałam, że to będzie błąd. Po cholerę tam poszłam? W dodatku z Justinem. O Boże! A co jeśli? Słyszałam co o nim mówią. O nie, nie, nie. Nie na imprezie, nie kiedy jestem pijana. Chryste, pierwszy raz mi się coś takiego przydarzyło! Co mam robić? Wyszłam spod prysznica, ubrałam się i ignorując nudności i ból brzucha, zeszłam na dół. Babcia o tej porze już nie ma, jest w kościele. Ubrałam buty i wyszłam. Muszę w tej chwili pogadać z Justinem. Co jeśli komuś rozgada? Co jeśli się wygłupiłam? Szybkim krokiem ruszyłam do domu Justina. Zapukałam i zaczekałam aż ktoś mi otworzy. 
- Savannah. - uśmiechnęła się kobieta. 
- Dzień dobry. - przywitałam się nieśmiało. - Mogę się zobaczyć z Justinem? To bardzo ważne. - zagryzłam mocno wargę. 
- Uhm...tak, proszę, wejdź. Nie wiem czy jeszcze nie śpi. 
- Dziękuję. - posłałam kobiecie lekki uśmiech i ruszyłam na górę. 
Otworzyłam drzwi od pokoju Justina i weszłam do środka. 
- Justin, obudź się. - szepnęłam, lekko szturchając ramię chłopaka. - Justin. - mruknęłam. 
Westchnęłam i przewróciłam oczami. - Budź się do cholery! - krzyknęłam i uderzyłam chłopaka w policzek.,
- Co jest kurwa? - warknął zdezorientowany szatyn, łapiąc się za obolały policzek. - Odbiło Ci do reszty? - krzyknął. 
- Musimy porozmawiać! - usiadłam na skraju łóżka. 
- Chyba śpię, to może poczekać. - syknął, przewracając się na drugi bok. 
- Justin, proszę. - mruknęłam.  Boże, jest zły. Co jeśli zrobiłam coś na imprezie? O nie. - Justinku. - zagryzłam wargę i usiadłam głębiej na łóżku. - Proszę. 
- Co chcesz? -  mruknął pod nosem. 
- Porozmawiać o wczorajszej nocy. - serce zaczęło mi bić o sto razy mocniej. Boję się odpowiedzi. 
- Najpierw się połóż. 
- Zgłupiałeś! - pisnęłam. 
- Dobranoc. Sama trafisz do drzwi. - ziewnął. 
Przewróciłam oczami i położyłam się obok chłopaka. 
- Przytul Justinka. 
- Nie przeginaj. - warknęłam. 
- Uderzyłaś mnie w twarz!
- Bo nie chciałeś się obudzić! 
- Martwiłaś się, że umarłem? - prychnął. 
- Dobra! - fuknęłam i objęłam chłopaka jedną ręką. - Co się wczoraj stało? - szepnęłam. 
- Nie pamiętasz? 
- N-nie. - zająknęłam się. - Tylko szczątki. 
- W zasadzie nie ma o czym mówić. Zrobiłaś mi loda, to wszystko. 

NIE SPRAWDZAŁAM BŁĘDÓW, NIGDY NIE SPRAWDZAM. 
JEST KTOŚ, KTO ZROBI MI SZABLON NA JESS? 
CZYTASZ=KOMENTUJESZ!!!!!

82 komentarze:

  1. Hahaha :D końcówka najlepsza

    OdpowiedzUsuń
  2. To Twoje opowiadanie? Masz dwa genialne ff, które czytam! <3 Omg, serio Justin? XD Ale sie Sav zalała, pięknie! Jestem w szoku, że Justin sobie odpuścił i się z nią nie przespał? ;o
    Czekam na następny ;) @madlajn_x

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietny. Czulam, ze on ja odpusci I nie przeleci jak jest pijana. Koncowka >>>>>> czekam na nn :) //@NoughtyButNice3

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahahahahahahah jeju nie mogee zajebisty haahhaha

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahaha Justin, najlepszy, pewnie później będzie miał z niej niezłą beka. Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahaha świetny ;) ta końcówka najlepsza... nie moge się doczekać, aż zacznie iskrzyć między nimi <3 dziękuje jesteś najlepsza! Do następnego kc ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Hahaha kocham to! Końcówka najlepsza! Cieszę się,że Justin jej nic nie zrobił bo by go znienawidziła! Piękny rozdział, zabawny, śliczny i wgl hehe Dziękuję! Świetnie piszesz <3 @annie_pilch

    OdpowiedzUsuń
  8. Omg nie zly rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawe jak Sav zareagowała xd

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawe jak Sav zareagowała xd

    OdpowiedzUsuń
  11. Omg, to jest cudowne.! Mogłabym to wiecznie czytać hahahah ;)))

    OdpowiedzUsuń
  12. hahahahahahha Justin :) czekam na nn x

    OdpowiedzUsuń
  13. hahahahha to zakończenie :D świetny rozdział , ale to jak zawsze tak miło się to czyta , i do tego niestety tak szybko :<

    OdpowiedzUsuń
  14. Hahha genialny rozdział, a końcówka najlepsza ! Jestem ciekawa jak zareaguje na to co powiedzial jej Justin xd haha kocham to opowiadanie ♥ czekam na nn :) @roixana

    OdpowiedzUsuń
  15. Omg *.* genialny, niech się do siebie zbliżą, byłoby fajnie:)
    czekam na następny, kc <3

    OdpowiedzUsuń
  16. jestem zaskoczona i nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału! :o zastanawiam się reakcji Savanny :o
    Pisz i dodaj jak najszybciej
    kc <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Wow! Rozdział jest jednym z lepszych rozdziałów, jest genialny! Tyle się dzieje, wszystko jest przedstawione w świetny sposób, kocham ten rozdział! A zakończenie? Hahah xd kolejny rozdział będzie świetny! Bardzo dziekuję Ci za to, że piszesz to opowiadanie. To chyba jedno z najlepszych polskich ff jakie czytałam! Kocham Cię!
    @JustenAkaMyLove

    OdpowiedzUsuń
  18. nareszcie jest i to taki dobry. Serio....udał ci się ten rozdział :) Bardzo się cieszę, że go dodałaś.
    Pomimo że Savanna jest piana mam dziwne wrażenie że zbliża się pomału do Justina, a Justin do niej :) A on jak zwykle musiał coś odpierdolić na końcu xd

    OdpowiedzUsuń
  19. Hahahahaha Justin jest nie normalny. Boże nie mogę się doczekać jak ona zareaguje. Czekam na następny
    @ VeronikaMiriam

    OdpowiedzUsuń
  20. Zajebi*ty <3333

    OdpowiedzUsuń
  21. końcówka >>>>>>>>>

    OdpowiedzUsuń
  22. O boż to jest genialne czekam na next @EmiliaWojta

    OdpowiedzUsuń
  23. Końcówka najlepsza ;D a rozdział ogólnie jest świetny, jak zawsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. jejuuu
    swietny rozdzial ;) nie moge uwierzyc, ze Juss powiedzial jej cos
    takiego xD ciekawa jestem, jak zareaguje ;p tak wiec zycze duzo weny i
    czekam na nastepny :*

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetny wiedziałam że Jus powie coś takiego kocham to opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  26. Koncowka najlepsza haha

    OdpowiedzUsuń
  27. hahahah Justin, bardzo ciekawy rozdział, czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  28. Wspaniały , widać że Jus zaczął czuć do Sav inne uczucie niż tylko pociąg sexualny, czekam na dalszy ciąg akcji <3

    OdpowiedzUsuń
  29. Hahaha Justin <33
    Boże jak ja go kocham :*
    Mega rozdział jak zwykle!
    Niesamowity !!!
    ;*

    OdpowiedzUsuń
  30. Justin niech jej lepiej puści to video :D haha, świetny!♥

    OdpowiedzUsuń
  31. Justin się zmienia ^^ Już myślałam, że ją przeleci.. ale dobrze zrobił :D Nie mogę się doczekać następnego rozdziału :) Ten był cudowny <33 /@zakochana_w_JB

    OdpowiedzUsuń
  32. Cudowny rozdział *.*

    OdpowiedzUsuń
  33. aww kocham kocham kocham<3 czytałam 3 razy rozdział i wgl mi sie nie znudził <3

    OdpowiedzUsuń
  34. Koniec mnie powalił to było zajebiste <333

    OdpowiedzUsuń
  35. hahahahah świetny :D

    OdpowiedzUsuń
  36. Hahaha końcówka mnie rozwaliła.. haha Kocham to i czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  37. Wyobrazam sobie juz jak Sav zareaguje na ostatnie slowa Jusa xd brawa dla niego ze nie zachowal sie jak dupek,nie bylo bledow takich ze dam Cie do wiezienia,ciekawie pisane,momentami z nutka emocji przeroznych co jest super xd brawo super rozdzial ;*

    OdpowiedzUsuń
  38. On jej nie przeleciał ? :D jestem z niego dumna :D
    Czekam na następny rozdział z niecierpliwością !!! <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  39. Coś tak czułam, że jej nic nie zrobi, ale myślałam, że to ona ucieknie, a tutaj Justin..mm..postępy chłopak robi;) Ciekawe jak zareaguje Savannah jak obejrzy filmik, który Justin jej nagrał.. Pewnie będzie go przepraszać, albo więcej nie pójdzie na imprezę żadną ;/
    Swoją drogą Christian powinien się trochę opanować, bo widać strasznie zazdrosny się zrobił w jej pokoju, żeby się tylko w niej nie zakochał, bo to by była jakaś masakra, a tego byśmy nie chcieli xD
    A więc tak:
    Rozdział jak zwykle doskonały i oczywiście ciągle trzyma w napięciu, więc już bym chciała następny, ale im dłużej się na coś czeka tym bardziej się to docenia, więc życzę Ci tylko powodzenia i czekam na Jessicę tym razem ;*

    OdpowiedzUsuń
  40. O. Mój. Boże.
    Justin, co ty pierdolisz?! Jakiego loda?! Pokaż jej ten filmik, bo ci trzepnę w drugi policzek! -.-
    @monia0201

    OdpowiedzUsuń
  41. świetny rozdział (:
    A najlepsza końcówka *_*
    SŁOOODZIAKI .

    OdpowiedzUsuń
  42. hahah już wyobrażam sobie jej minę w następnym rozdziale po tym.. szczerze mówiąc już myślałam, że on na serio ją przeleci, ale na całe szczeście nie, co prawda szkoda, ze i tak zdążył zauważy kawałek ekhem jej ciała no ale..
    wgl to nagranie i reszta. super rozdział
    czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  43. wow, nie spodziewałam sie takiego zakończenia o.O
    ale Savannah napalona hahah
    czekam na nn ♡ @lovemajuztin

    OdpowiedzUsuń
  44. Zrobiłaś mi loda to wszystko xdd hahahahhahahahah leje ;d rozdział wspaniały ;) kc <3

    OdpowiedzUsuń
  45. Aaaaaaa kocham ich xD I nic takiego tylko loda hahahaha swietnie piszesz ; *

    OdpowiedzUsuń
  46. kobieto ! Masz to coś do pisania ! :)) twoje ff są genialne, kocham to !
    Hhahah upita Sav jest fajna hahhah ale końcówka rozwala :) szkoda że christian tak zareagował, szkoda mi go ale kochany jest że sie tak troszczy
    czekam na nowy i już sie nie moge doczekać xd

    OdpowiedzUsuń
  47. wow wow wow ! *0* jakie to cudowne ... :* Nie przeleciał jej :D i dobrze :DDDD czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  48. Zrobilas mi loda, to wszystko :) HAHAHA NO JA NIE MOGE ROZWALILO MNIE TO :) Dawaj nastepny :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Omg kocham kocham kocham!!! Chcę nn proszę dodaj szybciej

    OdpowiedzUsuń
  50. Hahaha nie mogę z końcówki ,najlepsze ff ever <3

    OdpowiedzUsuń
  51. Hahaha nie mogę z końcówki ,najlepsze ff ever <3

    OdpowiedzUsuń
  52. Hahahahaha boskie :)))))

    OdpowiedzUsuń
  53. Cuuudowne <3 Boże, najlepsze jest to, że jej nie przeleciał a tak o nia martwił. Czyżby pan Justin zaczął ją lubić nie po to żeby się z nią przespać? *u* Czekam na następny i weeny, skarbie;) ;*

    OdpowiedzUsuń
  54. jejkuu cudowny! <3 świetnie piszesz, nie przejmuj sie hejtami, bo moge sie założyć że większość nie ma takiego talentu jak Ty :* do następnego kochana<3

    OdpowiedzUsuń
  55. Yaaay *-* zajebiste dzis przeczytalam wszystko *-*

    OdpowiedzUsuń
  56. Hej świetny blog. Czekam na nn i zapraszam również do siebie http://tak-dlugo-jak-bedziesz-mnie-kochac.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  57. super blog przeczytałam cały w dwa dni *.*
    I już nie mogę doczekać się nn rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  58. *-* cudowne ♥♡♥♡♥

    OdpowiedzUsuń
  59. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA DAJESZ NASTĘPNEGOO! :D

    OdpowiedzUsuń
  60. dsnasdj ale świetne opowiadanie ! Zdobyłas moje serce :D

    OdpowiedzUsuń
  61. świetne jest c:

    OdpowiedzUsuń
  62. hshdnfnfjcidodskwndbf kocham too <3 naprawde masz wielki talent *.* Bardzo podoba mi sie koncowka :* :D / Anonimek<3

    OdpowiedzUsuń
  63. Justin zawsze musi z czymś wystrzelić. Ciekawe jak Sav zareaguje jak zobaczy filmik. Bardzo zastanawia mnie zachowanie Chrisa, zachowuje się jak by był zazdrosny albo cos w tym stylu. Coś mi się wydaje że Justin właśnie tym że ja nie wykorzystał zdobędzie jej serce.

    OdpowiedzUsuń
  64. CUDOWNE <3 Jak ja to kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  65. Cudowne :3 Justin robi sb z niej jaja :c. Kocham cie <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  66. Boskie, uwielbiam to! / J

    OdpowiedzUsuń
  67. Zaczęłam czytać i jacie kocham to!
    Rozdział boski i ta końcówka *-*
    Czekam nn <3
    heartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  68. Jejka, jaki świetny rozdział :) Cieszę się, że Sav już powoli się otwiera i mam nadzieję, że wykrzesa uczucia z Justina :)

    OdpowiedzUsuń
  69. Czekam na nexta xx

    OdpowiedzUsuń
  70. Boski rozdzial <3 kiedy nowy??? :*

    OdpowiedzUsuń
  71. Najelpszyy :*

    OdpowiedzUsuń
  72. woow.... no nieźle XD strasznie podoba mi sie to opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  73. woow.... no nieźle XD strasznie podoba mi sie to opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  74. Alleeee rozdzial. xdd kiedy dodasz
    nastepny ? : )

    OdpowiedzUsuń
  75. rozdział jak zawsze wyrąbisty! Haha, czekam na nowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  76. kiedy kolejny?

    OdpowiedzUsuń