*Justin*
Tuliłem ją, aż nie usnęła w moich ramionach. Obudzi się na pewno z potwornym bólem głowy. Położyłem dziewczynę na łóżku, przykryłem kocem i poszedłem zamknąć drzwi na klucz, po czym sam położyłem się obok brunetki. Przejechałem dłonią po jej policzku, badając wzrokiem porcelanową twarz, następnie zjechałem ręką na jej biodro. Objąłem ją i zamknąłem oczy.
Podobno jak ktoś długo się w Ciebie wpatruje, zaczynasz się budzić. Otworzyłem powoli oczy i od razu napotkałem wzrok Savany.
- Coś się stało? - spytałem, marszcząc brwi.
- Dlaczego wciąż tu jesteś?
- Sam nie wiem. - wzruszyłem ramionami.- Chcesz, żebym już sobie poszedł?
- Nie. - pokręciła powoli głową.
- Która godzina?
- Dochodzi 20. - powiedziała, nie spuszczając ze mnie wzroku.
- Dlaczego tak na mnie patrzysz?
- Szukam tego dupka, o którym wszyscy mówią i przed którym mnie przestrzegali.
- Nie jestem taki.
- Wiem. - uśmiechnęła się lekko. - Kim była ta dziewczyna?
- Jaka dziewczyna? - zmarszczyłem brwi zdezorientowany.
- Ta, którą kochałeś. - uśmiechnęła się.
- Nikim.
- Opowiedz mi o niej.
- Dlaczego?
- Sekret za sekret. - uśmiechnęła się lekko. - Ty opowiesz mi o niej, a ja opowiem Ci coś o sobie.
Po chwili zastanowienia postanowiłem, że jej opowiem. Chcę, żeby się przede mną otworzyła, więc i ja muszę przed nią.
Przewróciłem się na plecy i podłożyłem jedną rękę pod głowę.
- Mówili na nią Corni. Byłą śliczna. - uśmiechnąłem się na samo wspomnienie dziewczyny. - Blond włosy, niebieskie oczy, 170cm wzrostu. Idealna. - wciąż patrzyłem w sufit. - Byliśmy ze sobą ponad dwa lata. - westchnąłem. Znaliśmy się od dziecka. - pokręciłem głową. - Była impreza. - zacisnąłem mocno szczękę. - Prawie przeleciał ją mój kumpel. - przewróciłem oczami. - Miała 15 lat i chciała się pieprzyć z moim kumplem! - zaśmiałem się. - w ostatniej chwili wszedłem do ubikacji.
- Przykro mi. - szepnęła. - Musiało boleć.
- Tak było. - mruknąłem, zagryzając wargę. - Teraz Twoja kolej. - przewróciłem się na bok, żeby móc patrzeć na dziewczynę.
- W zasadzie to znasz już tą historię. - wzruszyła ramionami.
- Chcę ją usłyszeć od Ciebie.
Brunetka przewróciła się na plecy i cicho westchnęła.
- Byliśmy ze sobą dwa lata. To był mój pierwszy chłopak. Poznaliśmy się w szkole. On był popularny, ja byłam popularna..Zaczęliśmy się spotykać. Coraz częściej i częściej. W końcu zapytał mnie o chodzenie. Był cudownym chłopakiem. Miał do mnie przyjść. Spóźniał się i nie odbierał. Zasnęłam, kiedy się obudziłam cały mój pokój płonął. Nie było ucieczki. - mówiąc to zaczęła szybciej oddychać, a z kącików oczu, zaczęły spływać łzy, które przy jej bladej cerze wyglądały jak diamenty. - Wtedy on wpadł do mojego pokoju. Nie wiem jakim cudem się tam dostał. Wziął mnie na ręce...i wyskoczył przez okno.
Szybko objąłem dziewczynę i przeniosłem ją na siebie. - Osłonił mnie swoim ciałem. Wiedział co robi. - wychrypiała. - Zabiłam go!
- Nikogo nie zabiłaś. - szepnąłem. - Zrobił to z własnej woli. Wiedział, że jedno z was może przeżyć. - zacząłem głaskać dziewczynę po plecach.
- Ale..-zaczęła, krztusząc się łzami. - Nie musiał po mnie przychodzić. - oderwała się ode mnie, siadając prosto.
Ona faktycznie ma ze sobą duży bagaż, który sama dźwiga. Położyłem ręce na jej biodrach i lekko ścisnąłem. -
- Sav, wrócił, bo Cię kocha. To nie jest Twoja wina, że zginął. - powiedziałem poważnie, patrząc w zapłakane oczy brunetki.
- Ale..- ponownie zaczęła.
Położyłem palec na jej ustach i przytuliłem. - Nie ma żadnego ''ale''.
Obudziły mnie wibracje dochodzące z kieszeni spodni. Powoli otworzyłem oczy i sięgnąłem ręką do spodni. Savannah wciąż na mnie leżała, przez c o było mi piekielnie gorąco i trudno było mi oddychać.
- Tak? - szepnąłem do telefonu.
- Justin, gdzie jesteś? - spytała mama.
- U Savany.
- Justin. Nie oszukuj mnie! Stoję w Twoim pokoju, u Savany jest zgaszone światło. Gdzie Ty jesteś, do cholery jasnej?
Przewróciłem oczami i delikatnie zdjąłem z siebie dziewczynę. Wstając, zacząłem się rozciągać, po czym podszedłem do okna.
- Teraz mnie widzisz? - mruknąłem znudzony.
- Co wy robicie po ciemku? - fuknęła. - Justin, proszę, tylko nie Savana. Daj jej spokój. - westchnęła.
- Mamo. - jęknąłem. - Nic jej nie zrobię. Miała problem i musiałem z nią pogadać.
- Mhm..już widzę, jak Ty rozwiązujesz problemy z dziewczynami. - warknęła.
- Dobra, za niedługo będę w domu! Cześć. - przewróciłem oczami, po czym się rozłączyłem.
Schowałem telefon do kieszeni i odwróciłem się do dziewczyny.
- Coś nie tak? - spytała sennie.
- Nie, wszystko w porządku. - uśmiechnąłem się.
- Dzięki.
- Za co? - zmarszczyłem brwi.
- Za to, że ze mną zostałeś, porozmawiałeś. Dziękuję
- Nie ma za co. - zaśmiałem się, podchodząc do jej łóżka. - Muszę już iść. - westchnąłem. - Do zobaczenia jutro w szkole. - wstałem, nachyliłem się nad dziewczyną i pocałowałem ją w czoło. - Cześć.- uśmiechnąłem się, po czym wyszedłem.
Podobno jak ktoś długo się w Ciebie wpatruje, zaczynasz się budzić. Otworzyłem powoli oczy i od razu napotkałem wzrok Savany.
- Coś się stało? - spytałem, marszcząc brwi.
- Dlaczego wciąż tu jesteś?
- Sam nie wiem. - wzruszyłem ramionami.- Chcesz, żebym już sobie poszedł?
- Nie. - pokręciła powoli głową.
- Która godzina?
- Dochodzi 20. - powiedziała, nie spuszczając ze mnie wzroku.
- Dlaczego tak na mnie patrzysz?
- Szukam tego dupka, o którym wszyscy mówią i przed którym mnie przestrzegali.
- Nie jestem taki.
- Wiem. - uśmiechnęła się lekko. - Kim była ta dziewczyna?
- Jaka dziewczyna? - zmarszczyłem brwi zdezorientowany.
- Ta, którą kochałeś. - uśmiechnęła się.
- Nikim.
- Opowiedz mi o niej.
- Dlaczego?
- Sekret za sekret. - uśmiechnęła się lekko. - Ty opowiesz mi o niej, a ja opowiem Ci coś o sobie.
Po chwili zastanowienia postanowiłem, że jej opowiem. Chcę, żeby się przede mną otworzyła, więc i ja muszę przed nią.
Przewróciłem się na plecy i podłożyłem jedną rękę pod głowę.
- Mówili na nią Corni. Byłą śliczna. - uśmiechnąłem się na samo wspomnienie dziewczyny. - Blond włosy, niebieskie oczy, 170cm wzrostu. Idealna. - wciąż patrzyłem w sufit. - Byliśmy ze sobą ponad dwa lata. - westchnąłem. Znaliśmy się od dziecka. - pokręciłem głową. - Była impreza. - zacisnąłem mocno szczękę. - Prawie przeleciał ją mój kumpel. - przewróciłem oczami. - Miała 15 lat i chciała się pieprzyć z moim kumplem! - zaśmiałem się. - w ostatniej chwili wszedłem do ubikacji.
- Przykro mi. - szepnęła. - Musiało boleć.
- Tak było. - mruknąłem, zagryzając wargę. - Teraz Twoja kolej. - przewróciłem się na bok, żeby móc patrzeć na dziewczynę.
- W zasadzie to znasz już tą historię. - wzruszyła ramionami.
- Chcę ją usłyszeć od Ciebie.
Brunetka przewróciła się na plecy i cicho westchnęła.
- Byliśmy ze sobą dwa lata. To był mój pierwszy chłopak. Poznaliśmy się w szkole. On był popularny, ja byłam popularna..Zaczęliśmy się spotykać. Coraz częściej i częściej. W końcu zapytał mnie o chodzenie. Był cudownym chłopakiem. Miał do mnie przyjść. Spóźniał się i nie odbierał. Zasnęłam, kiedy się obudziłam cały mój pokój płonął. Nie było ucieczki. - mówiąc to zaczęła szybciej oddychać, a z kącików oczu, zaczęły spływać łzy, które przy jej bladej cerze wyglądały jak diamenty. - Wtedy on wpadł do mojego pokoju. Nie wiem jakim cudem się tam dostał. Wziął mnie na ręce...i wyskoczył przez okno.
Szybko objąłem dziewczynę i przeniosłem ją na siebie. - Osłonił mnie swoim ciałem. Wiedział co robi. - wychrypiała. - Zabiłam go!
- Nikogo nie zabiłaś. - szepnąłem. - Zrobił to z własnej woli. Wiedział, że jedno z was może przeżyć. - zacząłem głaskać dziewczynę po plecach.
- Ale..-zaczęła, krztusząc się łzami. - Nie musiał po mnie przychodzić. - oderwała się ode mnie, siadając prosto.
Ona faktycznie ma ze sobą duży bagaż, który sama dźwiga. Położyłem ręce na jej biodrach i lekko ścisnąłem. -
- Sav, wrócił, bo Cię kocha. To nie jest Twoja wina, że zginął. - powiedziałem poważnie, patrząc w zapłakane oczy brunetki.
- Ale..- ponownie zaczęła.
Położyłem palec na jej ustach i przytuliłem. - Nie ma żadnego ''ale''.
Obudziły mnie wibracje dochodzące z kieszeni spodni. Powoli otworzyłem oczy i sięgnąłem ręką do spodni. Savannah wciąż na mnie leżała, przez c o było mi piekielnie gorąco i trudno było mi oddychać.
- Tak? - szepnąłem do telefonu.
- Justin, gdzie jesteś? - spytała mama.
- U Savany.
- Justin. Nie oszukuj mnie! Stoję w Twoim pokoju, u Savany jest zgaszone światło. Gdzie Ty jesteś, do cholery jasnej?
Przewróciłem oczami i delikatnie zdjąłem z siebie dziewczynę. Wstając, zacząłem się rozciągać, po czym podszedłem do okna.
- Teraz mnie widzisz? - mruknąłem znudzony.
- Co wy robicie po ciemku? - fuknęła. - Justin, proszę, tylko nie Savana. Daj jej spokój. - westchnęła.
- Mamo. - jęknąłem. - Nic jej nie zrobię. Miała problem i musiałem z nią pogadać.
- Mhm..już widzę, jak Ty rozwiązujesz problemy z dziewczynami. - warknęła.
- Dobra, za niedługo będę w domu! Cześć. - przewróciłem oczami, po czym się rozłączyłem.
Schowałem telefon do kieszeni i odwróciłem się do dziewczyny.
- Coś nie tak? - spytała sennie.
- Nie, wszystko w porządku. - uśmiechnąłem się.
- Dzięki.
- Za co? - zmarszczyłem brwi.
- Za to, że ze mną zostałeś, porozmawiałeś. Dziękuję
- Nie ma za co. - zaśmiałem się, podchodząc do jej łóżka. - Muszę już iść. - westchnąłem. - Do zobaczenia jutro w szkole. - wstałem, nachyliłem się nad dziewczyną i pocałowałem ją w czoło. - Cześć.- uśmiechnąłem się, po czym wyszedłem.
*Savannah*
I niech mi teraz ktoś powie, że Justin nie jest miłym chłopakiem! Jest naprawdę kochany, ale tylko na osobności. Myślę, że nie chce pokazać, jaki jest naprawdę. Albo oni nie pozwalają mu na pokazanie prawdziwego siebie.
Spakowałam wszystko do torby i zeszłam na dół, gdzie czekało na mnie śniadanie.
- Jak się czujesz? - spytała babcia.
- Dobrze, a Ty? - uśmiechnęłam się ciepło do kobiety, siadając przy stole.
- Też. - odwzajemniła uśmiech. - Dzwonił tata.
- Tak? - uśmiechnęłam się jeszcze szerzej. - Powiedział, żebyś do niego później zadzwoniła.
- Dobrze. - skinęłam głową i zabrałam się za jedzenie.
Po skończonym śniadaniu kierowca zawiózł mnie do szkoły. Przy wejściu czekał już na mnie Justin.
- Cześć - uśmiechnęłam się do chłopaka. Szatyn tylko stał i uśmiechał się szeroko, patrząc na mnie.
- Coś nie tak? - spytałam, marszcząc brwi.
- Uśmiechasz się - wzruszył ramionami. - Chodź. - skinął głową na szkołę.
Rozejrzałam się na boki i...może mi się wydaje, ale co chwile ktoś na nas patrzy.
- Patrzą na nas. - szepnęłam do niego.
- Zdaje Ci się.
- Justin, naprawdę. - mruknęłam.
Chłopak rozejrzał się, ale nie zatrzymał. Olał to.
- Co masz za lekcje? - spytał.
- Hiszpański.
Szatyn zacisnął usta w wąską linię, patrząc na mój plan, który trzymałam w ręce.
- Nie rozmawiaj z Victorią. - przewrócił oczami.
- Okej. - uśmiechnęłam się lekko.
- Do zobaczenia na wf. - szturchnął mnie w ramię i odszedł.
Wf mam zaraz po hiszpańskim.
- Sav! - usłyszałam, jak Chloe woła moje imię, po chwili była już przy moim boku.
- Hej. - przywitałam sie
- Ćpałaś? - szepnęła, patrząc na mnie uważnie.
- Nie. - szeroko otworzyłam oczy. - Dlaczego tak myślisz?
- Uśmiechasz się! - powiedziała poważnie, krzyżując ramiona.
- Jak się nie uśmiecham jest źle, jak się uśmiecham jeszcze gorzej. - westchnęłam.
- Po prostu...Ty rzadko się uśmiechasz. Czy na imprezie się coś stało?
- Nie..w zasadzie nic nie pamiętam. - zagryzłam wargę
- Rozmawiałaś z Justinem?
- Tak. Pokazał mi filmik. - uśmiechnęłam się lekko.
- Jaki filmik? - pisnęła, łapiąc mnie za ramiona.
- No...że...nic mi nie zrobił..
- Och..- pokiwała powoli głową. - Ludzie gadają. - powiedziała dyskretnie, rozglądając się na boki.
- Gadają? O czym?
- Że...przespałaś się z Justinem na imprezie.
Przyłożyłam dłoń do ust w niedowierzaniu. - O Boże.
- Nie spaliście ze sobą, prawda?
- Nie! - warknęłam, kręcąc głową.
- Cóż. Więc nie masz się czym przejmować. - wzruszyła ramionami, prowadząc mnie do klasy.
- Ale ludzi gadają! - krzyknęłam szeptem.
- Och, pogadają i przestaną - przewróciła oczami.
- Muszę to jakiś wyjaśnić! - mruknęłam, wchodząc do klasy.
- Sav, daj spokój. Skoro do niczego nie doszło, to nie musisz się nikomu tłumaczyć. - jęknęła znudzona. - Oni i tak będą gadali. Zaraz znajdą sobie inny obiekt zainteresowań.
Zacisnęłam usta w wąską linię i pokręciłam głową.
Wyszłam z klasy i ruszyłam w stronę szatni.
- Hej. - uśmiechnęłam się do Daniela, ale ten bezczelnie mnie zlał. Serio. Nawet na mnie nie popatrzył.
Zmarszczyłam brwi i weszłam do szatni, gdzie przebrałam się w strój, następnie wyszłam na salę, gdzie zbierali się uczniowie. Czułam się trochę niekomfortowo w krótkich spodenkach, ponieważ było widać bliznę na mojej nodze. Ćwiczę pierwszy raz od początku roku.
- Co jest? - zagadnęła Chloe.
- Daniel się do mnie nie odzywa. - zmarszczyłam brwi.
- Idź i z nim pogadaj! - klepnęła mnie w tyłek, co całkiem zbiło mnie z tropu.
Rozejrzałam się po sali w celu znalezienia blondyna, aż trafiłam na niego wzrokiem. Rozmawiał z kolegą. Wzięłam głęboki wdech i ruszyłam w tamtym kierunku.
- Daniel?
Chłopak powoli się do mnie odwrócił.
- Możemy porozmawiać? - zagryzłam wargę.
- Mów. - mruknął.
- Sami? - spojrzałam na jego kolegę i z powrotem na Daniela.
Blondyn zacisnął mocno szczękę i poszliśmy na ławki.
- Coś się stało? - spytałam, niezręcznie drapiąc się po ręce.
- Nie. - pokręcił głową, nie patrząc na mnie.
- Jesteś na mnie zły.
- Wcale nie.
- O co chodzi?
- Naprawdę chcesz wiedzieć? - prychnął.
- Tak. - skinęłam niepewnie głową.
- Cóż, już wiem czemu nie chcesz się ze mną spotykać. Pieprzysz się z Justinem. - splunął skwaszony.
- C-co? - sapnęłam.
- Impreza. Wszyscy widzieli gdzie poszliście.Jesteś taka sama jak inne suki z tej szkoły. Justin pstryka palcem i jesteś już w jego łóżku - warknął wstając, po czym odszedł.
O Boże. Zamurowało mnie. Nie, nie. To nie może być to. On tego nie powiedział. Przyłożyłam dłoń do ust i wybiegłam z sali.
*Justin*
Co ten skurwysyn jej powiedział? Ruszyłem w kierunku Daniela, po czym mocno go pchnąłem.
- Co jej zrobiłeś? - syknąłem.
- Czego Ty kurwa chcesz? - krzyknął Daniel.
- Co powiedziałeś Savanie?
- Co powiedziałem? Prawdę! - zaśmiał się. Jest taka sama jak wszystkie suki z tej szkoły. - pokręcił głową z obrzydzeniem. - Wiem, że ją pieprzyłeś.
Miałem zamiar go uderzyć, kiedy wyręczył mnie Christian.
fajny ale wydaje mi sie ze troche krotki, ja tylko wyrazam swoja opinie i takie sa moje odczucia serio jest bardzo dobry i dobrze sie go czyta ale móglbybyc troszke dluzszy.... powodzenia przy nastepnym :)
OdpowiedzUsuńwspaniały ! :)
OdpowiedzUsuńUWIELBIAM <3
OdpowiedzUsuńWspanialy rozdzial. Z Daniela totalny debil. Rozdzial super sie czytalo. Szybko dodalas rozdzial za co Ci dziekuje :) Do zobaczenia :* k.c :-*
OdpowiedzUsuń(ask.fm MyszkaWikusia
Daniel mnie wkurwił jezu,ale rozdział cudowny. Awh Justin był taki kochany, więcej takich scen! Do nastepnego x
OdpowiedzUsuń@jay_nicoole
nienawidze Daniela! ;/// rozdział świetny jak zawsze, naprawdę:) Nie mogę sie doczekać następnego!
OdpowiedzUsuńmuch love xx @ayemybizzle
fajny rozdział, może trochę krótki ale fajny. Nie spodziewałam się, że z Justin będzie taki opiekuńczy. Z jednej strony taki cham a z drugie taki słodki misiu. hehe :) I ten porąbany Daniel denerwuje mnie. Jak tak to miły pewnie dlatego, że chciał sam zaciągnąć Sav do łóżka. I ten ostatni moment bardzo dobrze, że Christian go walnął.
OdpowiedzUsuńczekam na następny
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAkcja się rozkręca...rozdział świetny.Opłacało się czekać.haha W sumie na każdy rozdział napisany przez ciebie opłaca się czekać.haha Uwielbiam Twój styl pisania jest taki prosty.Miło się czyta.Mam też jedno 'ale'.Główna bohaterka ma na imię Savannah,prawda..? A tutaj jest takie zdanie w perspektywie Justina (...) napotkałem wzrok Savany.Myślę,że powinnaś to odmienić i napotkałem wzrok Savanny.Przez dwa 'n'.Znaczy ja rozumiem naprawdę rozumiem,że jesteś zmęczona i niektórzy czytelnicy straszliwie cię męczą w sprawie rozdziału i na tym i na tamtym blogu i to jest denerwujące.Tak czy siak czekam na następny i gorąco cię pozdrawiam. /@_Bieeeber_
OdpowiedzUsuńUwielbiam to, cholera Justin jest taki cudowny *.*
OdpowiedzUsuńGratuluje. Z kazdym nowym rozdzialem potrafisz pozytywnie zaskoczyc czytelnika. Mimo ze historia nie jest szczesliwa, a moze bardziej niektore momenty,to 'milo' sie czyta. Dziekuje. / Ariel
OdpowiedzUsuńBoski :) Czekam nn <3
OdpowiedzUsuńheartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com
japierdole jakie cudowne <3 jaki justin jest kochany boze *0* pojeb z tego Daniela juz go nie lubie..dupek jeden -.- ale rozdział jak zwykle świetny czekam na nn *-*
OdpowiedzUsuńBoski rozdział jak kazdy zresztą, nie mogę się doczekać następnego, mam nadzieje ze SAC będzie z Justinem chociaż pewnie nie stanie sie to szybko ;/ życzę weny i czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńSav* przepraszam, to słownik w telefonie
UsuńŚwietny rozdział! Justin jest taki słooodki *-* Zaczęło się dziać, haha ; ) Wkurza mnie Daniel... pieprzony dupek ;/ Chyba jest zazdrosny, noo ale bez przesady ;o Sav zaczęła się uśmiechać, awww i dała się mu przytulić i wgl :D Dziękuje i czekam na nn <3 kc xoxo
OdpowiedzUsuńWow, zaczynają się do siebie powoli zbliżać <3
OdpowiedzUsuńTylko ten cholerny Daniel.. Dobrze że Christian mu przyłożył. Mam nadzieję, że Savannah uwierzy im że nic się nie stało, ale raczej tak;)
Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału tego cudeńka ♥
Powodzenia :*
OMG <3 Kocham. To jest cudowne. Jejciu Javana jest cudowna :D
OdpowiedzUsuńOkey.. ten rozdział jest zajebisty.. czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Genialne po prostu :D już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału! Bardzo dziękuję Ci za pisanie <3
OdpowiedzUsuń@JustenAkaMyLove
rozdział wspaniały :)
OdpowiedzUsuń@lovemajuztin
<3
OdpowiedzUsuńO ja pierdole, ale Daniel jest bezczelny. A Justin taki słodziutki, biedna Sav. Dobrze ze Daniel dostał w mordę. Nikt nie ma prawa nazywać dziewczynę puszczalska. Rozdział zajebisty już się nie mogę doczekać kolejnego. Weny życzę. :*
OdpowiedzUsuńChristian kochany :) A Justin jaki idealny <3 Jak Daniel mógł ją tak nazwać? To nie jest prawdziwy facet, zwykła ciota. Cudowny rozdział <3<3<3<3
OdpowiedzUsuńomg boski
OdpowiedzUsuńnajlepszy rozdział.
OdpowiedzUsuńBoże Justin aww.
I Christian x2 awwwwwwww. tacy kochani. dajcie mi takiego.
Wooo genialny
OdpowiedzUsuń@VeronikaMiriam
Jeju, uwielbiam to opowiadanie. Jest najlepsze! :))
OdpowiedzUsuńJustin jaki kochany w tym rozdziale. Hm, czy tylko mi się wydaje, ze Christian coś czuje do Sav?
Czekam z niecierpliwością na następny rozdział kochana! <3
Zapraszam do mnie:
love-is-hard-baby.blogspot.com
o jeju ale emocje ^^
OdpowiedzUsuńBoskie juz nie mogę doczekać się następnego / Marta pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie lubie Daniela. Rozdział cudowny i czekam na następny.
OdpowiedzUsuńBOOOSKIE<3 Kocham to <3 <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńJezu wspaniały rozdział !
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Justin był uroczy :)
OdpowiedzUsuńo boże dobrze że mu przywalił taki dupek z tego daniela
OdpowiedzUsuńa justin taki słodki jak miło
cuuuudo!♥
OdpowiedzUsuń<3<3<3<3<3<3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :)
OdpowiedzUsuńZajebiste .
OdpowiedzUsuńkocham to
:D
KOCHAM! <3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3
OdpowiedzUsuńBoski rozdział jak każdy z resztą. Czekam na nn <33
OdpowiedzUsuńDosyć krótki, ale nic nie szkodzi. Jest serio swietny i awww wreszcie zaczyna ufac Justinowi *.*
OdpowiedzUsuńświetny, czekam na następny xx
OdpowiedzUsuńo jezu drama *.* opłacało
OdpowiedzUsuńsię czekać tyle czasu na rozdział zresztą jak zawsze :* mam nadzieje,
ze następny pojawi się niebawem <3
@For3v3rBelieber
Dalej, dalej, dalej! Kocham to opowiadanie! @EmiliaWojta
OdpowiedzUsuńCudo cudo udo ! Jak jak kocham twoje opowiadanie ! <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, ale fajnie by było jakby teraz Justin z Christianem pobili Daniela czy coś xd I cała ta ich ,, paczka" probowała przekonać na wzzelkie sposoby szkołe że Sav nie spała z Justonem ;dd
OdpowiedzUsuńJustinem * przepraszam , na tel jestem
UsuńCudowny :)
OdpowiedzUsuńCzekam na next :*
Masz wielki talent, nie zmarnuj tego :) rozdział jak zwykle świetny.
OdpowiedzUsuńJejuu już myślałam że sie nie doczekam :3 Justin ma już tylko czyste intencje co do Sav ??
OdpowiedzUsuńLubię jak piszesz, dobrze ci idzie, świetnie sie czyta, dobra fabuła :) miód malina :))
Wspaniały ! Kc czekam nn i na Jessi ♥♥
OdpowiedzUsuńnie wierzę ze Justin taki miły i wgl ":D
OdpowiedzUsuńCudowny ♥ Fajnie że ze sobą porozmawiali :) Czekam na następny x
OdpowiedzUsuńMyslałam ze już skomentowałam..
OdpowiedzUsuńRozdział jest niesamowity..
Cieszę się, że dodałaś go już.
Jestem ciekawa co się wydarzy w następnym rozdziale.
:* Weeny :D
Jeju, boski! :O <3
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :*:*
taki spokojny rozdział i wszystko super jest ♥
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny / umjilv
BOOZIU! CUDOWNY! JUSTIN JEST TU TAKI SŁODKI, JEJU ♥
OdpowiedzUsuńUWIELBIAM TO! JEBANY DANIEL, PHI.. NAWET NIE WIE A GADA -.-
CZEKAM NA NASTĘPNY <3 !!! :D
Świetny ale troszkę krótki ;) czekam na nowy <3
OdpowiedzUsuńCudooo :)
OdpowiedzUsuńKOOCHAMM ♥
OdpowiedzUsuńUWIELBIAM <33
OdpowiedzUsuńMega ! <3
OdpowiedzUsuńŚwietnee ale krótkie :c Kocham kocham kocham <3 i czekam nn!! *-*
OdpowiedzUsuńprzy każdym twoim opowiadaniu płaczę nie mam zielonego pojęcia jak to robisz ale dziewczyno rób to częściej <33 kocham twoje opowiadania <3
OdpowiedzUsuńAwww Justin taki kochany *,*
OdpowiedzUsuńbędzie ciekawie!!!
OdpowiedzUsuńWow, wow, wow! Brawa dla Chris'a! :)
OdpowiedzUsuńAkcja start, zabawa się zaczyna, walkę czas rozpocząć! ;D Czekam na ciąg dalszy xx
@monia0201
Boziuboziuboziu tak bardzo cudowny rozdział kocham tego bloga ! Jesteś cudnowna :*
OdpowiedzUsuńprzykro mi ze musze popsuc 69 komentarzy ale kocham cie <3
OdpowiedzUsuńOMGGGGGGGGG *.* Świetny rozdział <3
OdpowiedzUsuńAww kocham to! <3 Nie lubię daniela:D
OdpowiedzUsuńCzekam na nn:3
OdpowiedzUsuńBoskie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny ;) Czekam na nn , mam nadzieję ze szybko sie pojawi. Kocham twój blog ! xx
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! :) Mam nadzieję, że już niedługo Justin będzie szczęśliwy z Sav :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnego :) xx /@bizzlessmile
Ahh... Uwielbiam!!
OdpowiedzUsuńUuu..czekam na nn<33
OdpowiedzUsuńBoże błagam dodaj kolejny rozdział ! Kocham to opowiadanie <3333
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się nn<333
OdpowiedzUsuńWczoraj zaczelam czytac to opowiadanie, a dzisiaj juz skonczylam, nie moglam sie oderwac! Jest naprawde swietne, nie przestawaj pisac :) mam nadzieje, ze Justin i Savanna wyjasnia reszcie, ze sie nie pieprzyli haha
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwoscia na nn
@bizzleex
Aww... Boskie;33
OdpowiedzUsuńJa już chcę nn!!
OdpowiedzUsuńblog jest cudowny, tak lekko sie go czyta i w ogóle. fabułą jest w miare ciekawa i czeka sie ze zniecierpliwieniem na kolejny rozdział. na pewno będe czytać dalej bloga
OdpowiedzUsuńCzemu taki krótki!! Zostawia ogromny niedosyt!;33
OdpowiedzUsuńJa chce nn!!
OdpowiedzUsuńSUPER !!!! CZEKAM NA NEXT !!!!!
OdpowiedzUsuńKIEDY KURWA MAĆ BĘDZIE NASTĘPNY?!!!
OdpowiedzUsuńJA TU ZDYCHAM :((( ♥