- Napaleni idioci. - splunęła Victoria, idąc obok mnie.
- Co? - spojrzałam na nią zdezorientowana, przerywając swoje przemyślenia.
- Wszyscy się ślinią na nasz widok. - powiedziała z obrzydzeniem, kręcąc przy tym głową. - Stałyśmy się popularne, bo rozeszło się, że jesteśmy lesbijkami i teraz wszyscy będą się nam podlizywać. - przewróciła oczami.
- Myślałam, że lubisz być popularna. - mruknęłam pod nosem.
- Nie lubię, to się stało nagle. Nie lubię fałszywych ludzi.
- Hejka Vi! - przywitały się dwie dziewczyny, stające nam na drodze.
- Hej China, Sierra. - przywitała się, całując obie dziewczyny w policzki. Rozejrzałam się dookoła, dostrzegając, że co drugi chłopak nas obserwował. TAK! WSZYSTKIE JESTEŚMY LESBIJKAMI! OCH, PATRZCIE TYLKO!
- Więc wy..dwie? - spytała China, pokazując na nas palcem.
- Tak. - pokiwała głową, patrząc poważnie na przyjaciółki. - Zakochałam się. - uśmiechnęła się lekko, po czym spojrzała na mnie czule, machając naszymi złączonymi dłońmi. Ew, to takie słodkie.
- W porządku Vi. - odezwała się Sierra, zarzucając włosami. - Ja to akceptuję i was wspieram. - chrząknęła, starając się uśmiechnąć, co jej nie wyszło.
Vi na chwilę puściła moja rękę i wystukała wiadomość na telefonie, po czym oba telefony dziewczyn zadzwoniły. Zdziwione spojrzały na siebie i zaraz w telefony.
Obie zapiszczały tuląc się i szybko od siebie odskoczyły, rozglądając się na boki. Czy okazywanie sobie przyjacielskich uczuć jest zabronione? Dzwoń na 111, bo właśnie została popełniona zbrodnia.
- Już się bałyśmy. - odetchnęła z ulgą China, poprawiając włosy. - Okej, do zobaczenia później. - Pa S. - pomachała do mnie i odeszła razem z Sierrą
- S? - zmarszczyłam brwi, krzywiąc się.
- Nie przejmuj się. - zaśmiała się, chwytając mnie za rękę.
- Co im napisałaś?
- Prawdę. - wzruszyła ramionami, przystając pod klasą.
- Savannah! - krzyknęła Chloe, machając do mnie.
- Idź. - uśmiechnęła się brunetka, puszczając mi oczko.
Odeszłam od Vi i przytuliłam Chlle, chcąc tak zostać. To wszystko jest teraz takie dezorientujące. Lesbijka? Serio? To chyba nie dla mnie.
- Jak się czujesz? - spytała zmartwiona, odsuwając mnie od siebie i patrząc na mnie uważnie.
- W porządku. - skłamałam, uśmiechając się do niej.
- Nie kłam Sav. Wyglądasz okropnie, Justin też. - pokręciła głową, ponownie mnie tuląc. - On tego nie chciał. - westchnęła, głaszcząc mnie po plecach. - Rozmawiałam z nim wczoraj. Odchodził od zmysłów, bo mu nie odpisywałaś. - zaśmiała się, kręcąc głową.
- Trochę za późno na martwienie się. Nie chcę mieć już z nim nic do czynienia. - mruknęłam, patrząc na swoje buty.
- Siemanko Sasha! - usłyszałam za plecami i mimowolnie się uśmiechnęłam.
Blondyn podszedł do mnie i mocno mnie przytulił. Pękłam. Zaczęłam po prostu płakać.
- Hej, Grey! - szepnął. - no co Ty. Nie możesz płakać. Jesteś za ładna. - zaśmiał się, a ja razem z nim.
- Hej, wszystko w porządku? - zagadnęła Victoria, stając przy Ashtonie.
- Tak. - warknęła Chloe, mierząc brunetkę groźnym spojrzeniem.
- W porządku. - pokiwałam głową, ocierając szybko łzy. - Chodźmy już do klasy.
- Jesteś tego pewna? - spytała Vi.
- Tak. - pokiwałam głową i ruszyłam do klasy. Francuski.
Usiadłam obok Chloe, a Victoria ze swoimi przyjaciółkami. Co chwilę ktoś się do mnie odwracał i uśmiechał głupio. Ktoś, mam na myśli płeć męską. To się robi popieprzone.
- Więc..-zaczęła Chloe, zwracając na siebie moją uwagę. - Ty i Vi? - uniosła brew, zagryzając wargę.
- Ona jest naprawdę fajna. - uśmiechnęłam się lekko. - Jest w porządku.
- Skoro tak mówisz. - wzruszyła ramionami, z powrotem patrząc na tablicę. Również chciałam to zrobić, jednak moją uwagę przykuł wibrujący telefon w piórniku. Szybko go wyciągnęłam, żeby nikt nie słyszał wibracji i odczytałam wiadomość.
Od:Bóg seksu ;*
Możemy porozmawiać na lunchu? Proszę.
Przewróciłam oczami i schowałam telefon do kieszeni. Trochę za późno na rozmowę Justin. Mówiąc, że nie chcę go widzieć, ani słyszeć, byłam szczera. Naprawdę, chciałabym, żeby zniknął. Żeby nie przypominał mi o porażce, jaką poniosłam. O wstydzie, z którym sie przez niego zmagam. Tak, wszyscy już wiedzą, że spałam z Justinem Bieberem. Przyjechałam tu, żeby odpocząć, przejść spokojnie rok, a tymczasem, jest jeszcze gorzej niż było w poprzedniej szkole. Gdyby ktoś mi powiedział, że tak będzie wyglądał mój rok szkolny, wyśmiałabym go. Chciałam być szarą uczennicą, do której nikt się nie przyczepia, a zostałam jedną z najpopularniejszych.
- Hej, Sav, dzwonek. - szturchnęła mnie Chloe.
Świetnie, przegapiłam całą lekcję, co równa się z tym, że mam zero notatek w zeszycie.
Posłałam dziewczynie lekki uśmiech i wyszłam z klasy.
- Justin! - wrzasnęła jakaś dziewczyna, podczas, gdy szatyn szedł przed siebie.
- Justin, stój! - z tłumu w końcu wyłoniła się drobna postać Niny. Blondynka podbiegła i złapała Biebera za ramię, zatrzymując go tym. - Nie słyszałeś jak Cię wołałam? - warknęła, zaciskając dłoń na bluzie chłopaka, jakby miał jej zaraz uciec.
- Słyszałem, dlatego szedłem. - zaśmiał się, patrząc z góry na dziewczynę.
- Nie sądzisz, że powinniśmy porozmawiać? Nie odbierasz moich telefonów, nie odpisujesz na sms. - zaczęła wymieniać.
Biedna Nina.
- Co się dzieje? - spytała Vi, stając obok mnie.
- Blond aniołek robi akcję Bieberowi. - parsknęła China, która stała po mojej drugiej stronie. - Och, chyba nie wie co ją zaraz czeka. - powiedziała, kręcąc głową.
- Daj spokój Nina, nie mamy o czym rozmawiać. To koniec, nie rób scen. - westchnął, patrząc znudzonym wzrokiem na dziewczynę, po czym odszedł.
- Stój do cholery! - wrzasnęła, a kilkoro uczniów przystało na ten nagły wybuch wściekłości. Dajcie mi popcorn, bo akcja dopiero się rozkręca.
- Jest taka żałosna. - westchnęła Sierra.
Poczułam lekkie ukłucie w żołądku. To kolejna zraniona dziewczyna, przez szkolną gwiazdę aka. Justina Biebera.
- Nina. - Justin odwrócił się do blondynki, więc stał do nas tyłem teraz, stali jednak na tyle blisko, że mogłyśmy usłyszeć każde ich słowo. - Daj spokój i wracaj na lekcje.
- Chodźcie. - odezwała się Victoria. - Nie ma na co patrzeć, dziewczyna już jest zniszczona. - westchnęła, kręcąc głową.
Wszystkie skinęłyśmy głowami i ruszyłyśmy za brunetką.
- To przez nią! - krzyknęła, wskazując na mnie palcem. - W czym ona jest lepsza ode mnie? Bo pozwoliła Ci ze sobą spać? - krzyknęła, patrząc prosto na mnie. - Bo prowadzi się ze szkolnymi dziwkami? - zaśmiała się, a z jej oczu zaczęły spływać łzy, mieszające się z tuszem do rzęs.
- Kogo nazywasz dziwką? - krzyknęła Victoria z zamiarem podejścia do blondynki, jednak w miarę szybko złapałam ją w pasie i przytrzymałam.
- Vi, daj spokój. To głupie, naiwne dziecko.
- Powinnyście się nazywać Teamem Dziwek. - krzyknęła. Czy ona wie do cholery jasnej co wygaduje? Czy jest na kwasie?
- Nina, ona nie ma z tym nic wspólnego. - Justin podszedł bliżej dziewczyny, kipiący z wściekłości. Mogę się założyć, że gdyby nie była dziewczyną, już dawno witałaby się z jego pięścią.
-Nie sądziłam, że wolisz takie byle co, od szanującej się dziewczyny. - splunęła, patrząc na mnie z pogardą.
- Savannah, chodź. - Chloe złapała mnie za rękę i wyciągnęła z tłumu. Nawet nie wiedziałam, że łzy spływają po moich policzkach. Te słowa naprawdę bolały, ale wiesz co? Ona ma rację. Jestem niczym.
- W porządku Chloe, ona ma rację. - powiedziałam, uśmiechając się lekko. - Nic mi nie jest. - pokręciłam głową, ścierając łzy z policzków.
- Savannah, przepraszam. - usłyszałam za plecami głos Justina, który ociekał smutkiem.
- Czy to nie jest przypadkiem damska toaletka? - natychmiast przybrałam maskę zimnej suki i odsunęłam się od brunetki.
- Chcę tylko porozmawiać. - szatyn zamknął za sobą drzwi i włożył dłonie w kieszenie spodni.
- I może jakiś szybki numerek? - zaśmiałam się, a łzy na nowo spłynęły po moich policzkach.
- To ja..będę na korytarzu. - odezwała się Chloe, posyłając mi przepraszające spojrzenie.
Pokręciłam głową, zakładając ręce na piersiach.
- Przepraszam. - szepnął Justin, kiedy Chloe w końcu wyszła. - Naprawdę, nie chciałem tego wcale mówić, byłem pijany.
- Podobno tacy ludzie są najszczersi. - uśmiechnęłam się krzywo.
- Nie ja.
- Nie cofniesz tego co powiedziałeś.
- To co mówiłaś wtedy..było prawdą? Że mnie kochasz? - spytał niepewnie, idąc powoli w moją stronę.
- Prawdą było, że chcę Cię widzieć, ani słyszeć. - wychrypiałam. Czułam, jak w moje serce ktoś ciągle wbijał gwoździe. To tak bardzo boli, a Ty nie jesteś w stanie nic na to poradzić. Kręcąc głową, przeszłam obojętnie obok chłopaka i wyszłam z ubikacji.
- Może zawiozę Cię do domu? - spytała Chloe, która czekała na mnie pod ubikacją.
- Nie trzeba.
- W porządku. - skinęła tylko głową. - Idziemy na lekcje?
- Tak. - westchnęłam głęboko i ruszyłam z dziewczyną w kierunku klasy, gdzie miała odbyć się następna lekcja. Ciekawe gdzie Vi. - Jaką mamy w ogóle teraz lekcję?
- Matematykę. - odpowiedziała, podchodząc do swojego chłopaka.
- Cześć Sav, jak się trzymasz? - spytał Christian, tuląc do siebie brunetkę.
- W porządku. - uśmiechnęłam się sztucznie.
Christian skinął tylko głową i ucałował Chloe w głowę. Dobrze wie, że kłamię.
- A gdzie Twoja dziewczyna? - zaśmiał się.
- Pewnie przyjdzie na lunch. - wzruszyłam ramionami.
- Więc wy dwie teraz się przyjaźnicie? - spytał kpiąco, opierając się o ścianę i spoglądając na mnie z uniesioną brwią.
- Och, ona jest naprawdę w porządku. - westchnęłam, patrząc w ziemię.
- Uważaj na nią. - powiedział, kręcąc głową.
Skinęłam głową i weszłam do klasy razem z resztą uczniów. Usiadłam w ławce i czekałam na Ashtona, który dzielił ją ze mną, jednak chłopak nie pojawił się w klasie, a jego miejsce zostało zajęte przez kogoś innego. Tak, Justina.
- To miejsce jest zajęte. - chrząknęłam, nie patrząc na szatyna.
- Widzisz, żeby było podpisane?
Pokręciłam głową, zwężając usta i otworzyłam swój zeszyt, w którym zapisałam temat lekcji, widniejący na tablicy.
- Savannah, błagam, porozmawiaj ze mną. Musimy o tym porozmawiać. - szepnął szatyn, kładąc dłoń na mojej, która leżała na zeszycie.
- Nic nie musimy. - warknęłam, zabierając rękę. - Za późno, Justin.
- Jestem skończonym idiotą, ale pozwól mi to naprawić. - wychrypiał, zbliżając się do mnie.
- Odsuń się w tej chwili! - krzyknęłam szeptem,bojąc się co zaraz nastąpi.
- Proszę. - ciepły oddech owiał moją szyję, powodując u mnie dreszcze wzdłuż kręgosłupa. Oczy natychmiast wypełniły mi się łzami. Wstałam prędko z krzesła, wrzuciłam książkę i zeszyt do torebki i wybiegłam z klasy, przepraszając nauczycielkę. Zamknęłam drzwi i ruszyłam do wyjścia ze szkoły. Nie ma sensu tu siedzieć dłużej.
- Savannah! - zawołał Justin, jednak w ogóle nie miałam zamiaru na to reagować. Po chwili jego ręka szarpnęła za moje ramie, przez co odwróciłam się do brązowookiego.
- Ja też Cię k..-nie pozwoliłam mu dokończyć, kiedy moja otwarta dłoń zderzyła się z jego policzkiem.
- Nie waż się tego mówić! - krzyknęłam, zalewając się łzami. - Nie wiesz co znaczy miłość. - pokręciłam głową, odsuwając się od niego, po czym wybiegłam ze szkoły.
Widzę, że się rozleniwiłyście. Każdy kto przeczyta, komentuje rozdział. Nie będę pisała dla leniwych.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ.
Niech to do was dotrze!
Uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńtakiej akcji z lesbijkami się nie spodziewałam :v
jeeeej, Ale Sav przetrzymuje Justina :)
Ale dobrze mu tak, niech teraz o nią zabiega :D
Ps. zapraszam do mnie :)
Kocham ♥
OdpowiedzUsuńSav bądź twarda i pomęcz go jeszcze ! :)
OdpowiedzUsuńRozdział niesamowity.
OdpowiedzUsuńA ta Nina, jak ona nisko upadła.
Szkoda mi Sav,nie zasługuje na to wszystko, Justin to szmaciarz.Czekam na next i weny życzę.
jak dla mnie to był jeden z gorszych rozdziałów, nie podobał mi się, co oczywiście nie znaczy że przestanę czytać ;) ogólnie opowiadanie bardzo lubię, tylko rozdział był jak dla mnie bez sensu ;) za to wcześniejszymi zmiażdżyłaś nas, więc może dlatego ten tak przyjęłam ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOOOOOOOOO O.O Powiedział jej, że ją kocha ! Niech Justin się stara o nią!! Fajnie by było gdyby nagle jej chłopak który zginął by się pojawił i jego śmierć to pomyłka a Justin byłby zazdrosny na maksa. Ale wiem, że nie może tak być bo on nie żyje. To tylko moja fantazja. XD Świetny rozdział. Czekam na nn <3 KC
OdpowiedzUsuńNie... to by było dziwne ;/ bo Sav go kochała, a on oddał za nią życie... i wtedy by mi było szkoda tego chłopaka ;/ +dziwne by było jego 'zmartwychwstanie'... takie sztuczne... bo Sav widziała jego śmierć i go pochowała
Usuńprzestałabym czytać jakby tak było ;d
UsuńZajebisty rozdział :) Troche biedna ta Nina, ale i tak jej nie lubie... to co powiedziała o Sav ;c Awwww Justin wyznał Sav miłość <3 albo przynajmniej próbował, hahaha xd Drama na końcu miazga! Gdyby nie ta drama, byłby za słodki ;/ a jest IDEALNY! Czekam na next! Ily
OdpowiedzUsuńBardzo fajny, ale mam nadzieję, że rozwinie sie jakoś ciekawiej. :)
OdpowiedzUsuńBoski rozdział <3 dziewczyno jest niesamowita !! :**
OdpowiedzUsuńNina nic nie wie, a szczeka.
OdpowiedzUsuńRozdział wspaniały, mam nadzieję, że Sav nie wybaczy Justinowi za szybko :)
Savanna się rozkręca, no nieźle. Naprawdę bardzo przyjemnie się czyta. Niesamowicie jej współczuję. Niech Justin wie jak to jest być nieszanowanym.
OdpowiedzUsuńOmomomo ! I dobrze mu tak ! Pierdolony chuj! I niech Sav i Vi jeszcze pobędą razem! Kocham cie <3 udanego sylwestra i szczęśliwego nowego roku życzę! :*
OdpowiedzUsuńCudowny ! Czekam na next ! :)
OdpowiedzUsuńNiesamowity rozdział. Naprawdę uwielbiam czytać te ff. Jest świetne. W sumie to dobrze, że Sav trochę "bawi" się z Justinem, bo zasłużył. Czekam nn @Alex41789
OdpowiedzUsuńBoze jak ja to uwielbiam, te dramy i to, ze on walczy. Z natury, nienawidze wybaczania i drugich szans, dlatego ostatnia scena mu'ach. Na takie rozdzialy warto czekac i rok /nobodysperfect12
OdpowiedzUsuńKoncowka fergjfdgvubbugefrugbvreubr
OdpowiedzUsuńNajlepszego opowiadanie, razem z Jess :) czekam na kolejne rozdzialy, super
Kocham <3
OdpowiedzUsuńTez bym Justinowi przyjebala.EGOISTA
OdpowiedzUsuńZwiazek Sav z Vi coraz bardziej mi sie podoba.
Kocham; ) <3
O cholera ostro ;D świetnie piszesz! Ciekawe co Bieber wymyśli żeby to wszystko jakoś naprawić bo łatwo to napewno nie będzie xd ale podoba mi sie jak tak walczy xd Ashton mnie rozwala z tą sasha ;d nie wiem czy ufać Vi ale zobaczymy. czekam na nowy bo normalnie już sie doczekać nie moge
OdpowiedzUsuńŁohohoho to się dzieje!
OdpowiedzUsuńSav dobrze robi! za to co zrobił nie powinna mu wgl wybaczyć, ale i tak chce żeby mu wybaczyła hahaha ♥♥ czekam na nn!
@biebsovatox
Jnosncku *-* Szkoda mi justina :( Az leska sie kreci w oku :.(
OdpowiedzUsuńCudoooooo czekam na kolejne :-)
OdpowiedzUsuńniech oni już sie pogodzą, bo ja tego dłużej nie wytrzymam jak Sav cierpi. poza tym rozdział świetny
OdpowiedzUsuńOoooo słodko <3 zasługiwał na to ona mu kiedyś wybaczy? ;D
OdpowiedzUsuńUmieram sbzjssbsksjwnskshwnjsuws Boże, tak bardzo chcę kolejny rozdział! ❤️ Kocham to
OdpowiedzUsuńomfg! jejciu co teraz?
OdpowiedzUsuńkocham to!
potrzebuję szybko nowego rozdziału!
weny życzę xx
Uwielbiam to
OdpowiedzUsuńniesamowita końcówka nie mogę się doczekać następnego :*
OdpowiedzUsuńKilka rozdzialow wczesniej mialal dosc Sav, ktora wszystko wybaczala Justinowi, ale teraz jedyne czego chce zeby sie pogodzili. Wydaje mi sie ze on naprawde ja kocha, jestem w sumie tego pewna. Rozdzial bardzo mi sie podoba :) / Pati
OdpowiedzUsuńBuuu ! Nie lubię tego, że się pokłócili ;c Akcja z Vi jest co najmniej komiczna :D :D Liczę na to, że szybko się pogodzą !!!
OdpowiedzUsuńSuper rozdział <3 Kckckckckckc liczę na nn :)
OdpowiedzUsuńŚwietny ! Prawie sie popłakałam na końcu ! ;(( muszą się pogodzic ! /ewusia1230
OdpowiedzUsuńKocham
OdpowiedzUsuńCudo:*
OdpowiedzUsuńPisz, pisz... proszę:)
OdpowiedzUsuńJustin mógłby się ogarnąć a nie k*rwa ! Co on myśli, ze jak jej powie, ze ją kocha to po sprawie ? Śmieszne... Chociaż w głębi gdzieś tam wiem, że oni muszą się pogodzić ale jeszcze nie teraz. Muszą przejść przez ten najgorszy okres, a Justin nie może sobie od tak odpuścić więc niech bierze się do roboty i jej to udowodni :)
OdpowiedzUsuńCzekam na next Kochana ♥
KOCHam 💕
OdpowiedzUsuńPisz, pisz jest super :)
OdpowiedzUsuńo jezu, boski rozdział!!! <3 <3
OdpowiedzUsuńOni mają się pogodzić i być razem, pasują do siebie :C
oby było lepiej a nie :(
Czekam nn z niecierpliwością!! <3 <3 <3
wow niesamowity rozdział :D W życiu, nie czytałam lepszego opowiadania, a czytałam wiele naprawdę dobrych :D Justin się stara i myślę, że Sav powinna mu wybaczyć, ale niech się jeszcze trochę postara :P już się nie mogę doczekać następnego :D
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest niesamowity. Nina według mnie tylko zgrywa taką niewinną, ale szkoda mi jej. A co do Sav to dobrze że mu Noe wybaczyła bo było by to nudne i przewidywane aż do bólu. Podxiwiam cię :**
OdpowiedzUsuńsmutno jakos:( mam nadzieje ze sie poprawi. swietnie piszesz,masz do tego naprawde talent,oby tak dalej! xoxo
OdpowiedzUsuńwrr a tak mi sie nie chce komentowac
OdpowiedzUsuńZasłużył sobie, dupek..
OdpowiedzUsuńSav i Vi awwww, takie urocze* .*
Rozdział świetny, jak zawsze kochana ;)
Mega !! <3 Uwielbiam i czekam na nn + zasłużył sobie jak mógł ją tak potraktować :((
OdpowiedzUsuńNAJKEPSZYzNAJLEPSZYCH *__*
OdpowiedzUsuńKocham to! Gratuluje Sav że się jeszcze nie poddała, znaczy on jest takim dupkiem! Chciałabym zobaczyć, jak to wygląda z jego perspektywy. Mogłabyś to zrobić, proszę?
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, uwielbiam Cię! Świetny rozdział, jeden z lepszych. Sama nie wiem, lubię, gdy Sav jest stanowcza gdy chodzi o Justina. Choć wiem że cierpi. Biedna.
Świetny♥
OdpowiedzUsuńNaprawde to jest świetne ♥
OdpowiedzUsuńWow.... Justin spierdolil.na całej lini ale mam nadzieję że w końcu pogodzi się z Sav. Rozdział cudowny ��������❤��
OdpowiedzUsuńZgadzam się z komentarzem powyżej. Justin wszystko spierdolil... jak to chłopak. Tak mi przykro z powodu Sav, jest taka zraniona... biedna :( Mam nadzieję że pozwoli mu ze sobą porozmawiać i ze wszystko się ułoży... PS.A świetny rozdział :* @annie_pilch
OdpowiedzUsuńJezuuuu *.* Niech oni się wkońcu już pogodzą. WIem, że Sav ma racje, ale ja na jej miejscu już dawno bym uległa. A to jak próbował wyznać jej miłość... aasbflglf nie no, poprostu maskaraa. czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńświetny, ale wydaje mi się, że Vi jednak nie jest osobą godną zaufania.
OdpowiedzUsuńO moj Boże ryczę!!! Niech ona mu wybaczy ;c cudowny rozdzial <33
OdpowiedzUsuńakcja z lesbijkami perfekcyjna hahaha :3
OdpowiedzUsuńDobrze Sav!!!
OdpowiedzUsuńwow, cholera, tak się wkręciłam w postać Sav, że przeżywam to wszystko naprawdę haha. co ty ze mną zrobiłaś, huh?! mega rozdział!
OdpowiedzUsuńOmg. Popieram sav. Niech Justin teraz sie postara zeby ja odzyskac
OdpowiedzUsuńŚwietnie się czyta! Akcja nieziemska i bardzo ciekawa, ale mam nadzieje, że Sav i Justin będą razem:( ♥
OdpowiedzUsuńbłagam daj szybko nastepny! ;o
OdpowiedzUsuńOMG dgjagdakjbhdxa nie wierze, że tyle sie dzieje :D
OdpowiedzUsuńAww..
OdpowiedzUsuńTraktujesz nas jak jakiś niewolników . nie jesteś wogóle miła.
OdpowiedzUsuńLJNDFLJNHA ALE SIĘ DZIEJE ! :D
OdpowiedzUsuńWhoah jestem pod wrażeniem nie sądziłam, że tak może zakończyć się wyznawanie uczuć ;D kocham Sav !! Ale mam nadzieję, że Justina nie zaprzestanie na tym jednym razie
OdpowiedzUsuńUwielbiam <3
OdpowiedzUsuńDobrze ze nie dała mu dojść do słowa na końcu rozdziału ;p Jak zawsze świetnie napisane *o*
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest mega *,* w sumie to mi szkoda troche Justina , ale niech ma za swoje :D bardziej szkoda mi Sav :D
OdpowiedzUsuńJezusie... Kocham Twojego bloga :*
OdpowiedzUsuńBoże daj mi siły na czekanie na kolejny wspaniały rozdział <3
W 2dni przeczytałam cały twój blog i No jest zajebisty
Czekam na kolejny rozdział pewnie znowu będzie kurwesko fajny :*
Jeju Kocham Cię normalni za to że tak piszesz :)
Jezu jak ja dawno nie czytalam, cytalam dawniej ale pozniej zgubilam link i dopiero kilka dni temu go jakos znalazlam i przecytaam wszystkie zalegle rozdzialy, juzu tak sie ciesze ze znowu tu trafilam, tak bardzo kochalam to opowiadaie, dlej tak jest, swietnie sie akcja toczy nie moge sie doczekac nowych rozdizlow. Wesolego nowego roku, oby byl dla ciebie jescze lepszy niz ten <3 //@imfancyprincess
OdpowiedzUsuńKomentuje :D jest serio świetny *.*
OdpowiedzUsuńszkoda ze sav tak duzo placze, ale oprocz tego jest swietny <3
OdpowiedzUsuńCudowne! Szczęśliwego nowego roku:)) błagam o następny:(
OdpowiedzUsuńco za szantaż niedobra kobietko ?! :*
OdpowiedzUsuńświetny rozdziała,
Justin taki kochany :c
czekam na następny ♥
świetny rozdział, tylko dalej to że lesbijki to jakoś tak dziwnie... nie mogę się doczekać CD :)
OdpowiedzUsuńŚwietny :* czekam na następny :*
Usuńno niech się już pogodzą, nooo :(((
OdpowiedzUsuńCUDOWNY <3
OdpowiedzUsuńgenialny!
OdpowiedzUsuńBoski *__* Ja chcę następny ;o Niech Oni się już pogodzą ;/
OdpowiedzUsuńKiedy przewidujesz następny rozdział ? :)
Komentarzy jest więcej niż twojego pieprzonego rozdziału ;) o lol..
OdpowiedzUsuńJednak znaleźli się Ci "wierni czytelnicy" jak mocniej pogroziłaś. Oczywiście czytam Twojego aska również i widzę że hejty już tam na Ciebie lecą, że wredna i w ogóle, ale ja wiem że to nie prawda i tak naprawdę bardzo szybko dodajesz rozdziały w których ciągle jest jakaś akcja, a nie że od razu jest akcja i cały czas tak słodko. To jest wtedy nudne, a u Ciebie tego nie ma i szczerze Ci za to dziękuję.
OdpowiedzUsuńW rozdziale podobają mi się strasznie te wątki z Victorią, bo wydało się że jest ona tak naprawdę miłą dziewczyną i mam nadzieję że nie są to tylko pozory, żeby dostać się znowu do Justina czy coś w ten deseń. Ale widać że pomaga Sav, więc chociaż tyle. Szkoda, że przerwałaś w takim momencie:*
Życzę Ci spełnienia marzeń i znalezienia masy prawdziwych czytelników, którzy docenią Twoją pracę i poświęcenie:)
Do następnego kochana! ♥
swietny:)
OdpowiedzUsuńczekam na nowy xx
Co ten Justin odwala? Co mu się pomieszało w tej główce? Nie mam pojęcia co, ale stwierdzam, że jest idiotą lol
OdpowiedzUsuńJak mógł to zrobić Sav? Już było blisko happy endu, ale wszystko musiało się popsuć :/
Świetny rozdział! Uwielbiam twój styl pisania :)
Z niecierpliwością czekam na następny. :) xx /@bizzlessmile
Cudownie a końcówka mam nadzieje ze ona mu wybaczy ;D
OdpowiedzUsuńBoże, to takie genialne! Cudo :) Uwielbiam twoje opowiadania i sposób w jaki piszesz :) Czekam na szczerą i poważną rozmowę Justina i Sav :) Czekam na następny, powodzenia i duzo, duzo weny <3
OdpowiedzUsuńMi tam jest bardziej szkoda Jussa niż Sav xd Obraziła się ,bo jej to powiedział , a sama się na to zgodziła xd Jej też mi jest oczywiście szkoda , ale Justina bardziej xd Kiedy będzie następny rozdział ?
OdpowiedzUsuńWeny życzę ;)
Cudowny <3 <3
OdpowiedzUsuńczekamy na nn kocham to co piszesz nie mogę się doczekać co będzie dalej bo on jąnaprawde kocha ale ona się już na nim zawiodła ehh nie mogę się doczekać :* świetny rozdział <3
OdpowiedzUsuńCzy ona mu kiedyś wybaczy? Czekam na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńten rozdział ? miazga ! najlepszy ze wszystkich
OdpowiedzUsuńczekamy <3
OdpowiedzUsuńjak ja kocham, takie niezależne dziewczyny, w innym opowiadaniu wybaczyłaby w tym samym rozdziale, właśnie dlatego ciesz się, że to ty piszesz. pamiętam jak czytałam twoje pierwszego bloga, było tam kilka niedociągnięć i szczerze nie podobało mi się kiedy mu wybaczała tak wiele rzeczy, jak można kogoś uderzyć, zdradzić i seksualnie napaść (?!) miłość wybacza tak wiele.... Ale to opowiadanie znaczne różni się; nie tylko oryginalnym pomysłem, ale i twoim poprawionym, znacznie poprawionym stylem, gdym była S trzymałabym go z miesiąc, łatwo jest powiedzieć wiem co czujesz komuś skrzywdzonemu, ale się tak poczuć. Poczuj to dupku
OdpowiedzUsuńomg niesamowity
OdpowiedzUsuńnowy pooosze <3
OdpowiedzUsuńO mój boże jaka akcja! Uwielbiam momenty z Victorią. Savannah jako lesbijka >>>>
OdpowiedzUsuńZ jednej strony dobrze że tak się dzieje bo Justin dostanie nauczkę, ale z drugiej chcę żeby się już pogodzili.
Kocham to opowiadanie ❤
Pozdrawiam @sweetheartjus xx
Aww najcudowniejsze opowiadanie na świecie! <3 przeczytałam wszystko w jeden dzień i o mało się nie rozplakalam jak zobaczyłam, że przeczytałam juz wszytkie dostępne rozdziały:( Buziaczki kochana, jesteś najlepsza :*
OdpowiedzUsuńcudowny, przepraszam ze tak krotko, ale w tej chwili nie mam duzo czasu a kiedy inedziej bym po prostu zopomniala napisac i do tego twoje rozdzialy sa zawsze wspaniale wiec c o tu pisac.
OdpowiedzUsuńnie podobają mi się te lesbijskie akcje w sumie, nie żebym miała coś przeciw temu, ale Justin i Sav to jest to! :)
OdpowiedzUsuń